niedziela, 11 września 2016

Kiedy wychodzisz poza schemat

"Kiedy weszłam na Twojego bloga to się przeraziłam! Ty się bawisz lalkami! Ile ty masz lat?!"

Witajcie, długo nie było postu, ale wracam do pisania co tydzień. Ostatnio czułem, że znowu brak mi weny, po czym usłyszałem od koleżanki z klasy zdanie, które możecie zobaczyć wyżej. Tak, zainspirowało mnie, i się cieszę, ponieważ ten post planowałem od dawna. Proszę Was, abyście wytrwali do końca.

Nie mam nic do osoby, która to powiedziała, co więcej naprawdę bardzo ją lubię, jednak denerwuje mnie takie myślenie, które mogę nazwać trochę prymitywnym.
Mam wrażenie że w dzisiejszych czasach wszystko opiera się na schematach, ludzie są z góry przydzielają do tego co mamy wybrać w najmłodszych latach, jak mamy żyć; z góry przydzielono czym mamy się bawić, z kim bardziej kolegować. Co możemy robić, a czego nie, społeczeństwo wywiera w ten sposób bardzo duży nacisk na najmłodsze osoby, aby trzymały się schematu... Jednak co jeżeli ktoś wyjdzie poza schemat?

Może na początku nie wiesz o schematach, wybierasz coś innego w tak młodych latach swojego życia, że nawet nie pamiętasz jak to wyglądało, jednak zaczynasz się o nich dowiadywać i to bardzo szybko. Jak? Przez ludzi. Ludzie śmieją się z ciebie, poniżają, uważają cię za gorszego, za innego, za dziwaka. Uważają, że to nienormalne, że wyszedłeś poza schemat. Może i nieświadomie, ale zamykają Cię w sobie, wydaje Ci się, że robisz coś źle, ale... Ale co? Co robisz źle? Ukrywasz to, że lubisz robić inne rzeczy niż powinieneś, ale dlaczego powinieneś? Bo społeczeństwo utworzyło schematy, które są często powodem twojego bólu. Próbujesz to z siebie wyrzucić, nie chcesz tego, nie chcesz być inny, chcesz być takich jak reszta, nie wyróżniać się. Próbujesz. Jednak, na próbach się kończy, bo to jest częścią Ciebie i ciągle do Ciebie wraca. Nie możesz pozbyć się swojego umysłu, części siebie, mimo wszystko zdaje Ci się, że powinieneś być inny, że ciągle robisz coś źle.

Ukryłeś to. Większość zapomniała o tym, że kiedyś robiłeś coś inaczej. Starasz się być jak reszta i taki jesteś, zmieniłeś się? Nie, tylko udajesz, w środku ciągle jest ta sama osoba, jest tam niezmiennie od początku i nie wyrzucisz jej z siebie, tylko ją w sobie ściskasz, ukrywasz. Co jak ludzie się dowiedzą? Boisz się, że się od Ciebie odwrócą, że Cię wyśmieją, że będą Cię poniżać. Dlaczego oni nie dostrzegają tego co Ty? Czemu oni są ciągle zapatrzeni w schematy. Przecież ty nie robisz nic złego. Kolejne zainteresowanie, kolejne przytyki, ciągle jest coś nie tak... Ale z Tobą? Czy może raczej z nimi? Zaczyna w końcu do Ciebie docierać, że nie jesteś sobą, że starasz się być kimś kim nie jesteś. Jednak nie masz na tyle odwagi, żeby otwarcie być sobą, robić to co lubisz. Twoje małe wyjście za schemat przeobraziło się w pasję, odkrywasz kolejną i kolejną, a każda ukształtowała się dzięki temu, że byłeś inny, że wybrałeś coś innego niż reszta.

Chciałbyś się dzielić tym co robisz, masz wielką chęć pokazania tego innym... Jednak komu? Wszyscy Cię wyśmieją... Na pewno tak będzie, przecież nie to powinno cię interesować, nie taki powinieneś być... A może? Może jednak taki powinieneś być? Dowiadujesz się o miejscu gdzie możesz założyć własny kącik, tam wszyscy będą mogli dowiedzieć się o twojej pasji, jednak nikt nie będzie wiedział kim jesteś.

Zakładasz bloga, dosyć szybko zdobywa pierwszych czytelników... I nie wierzysz. Nie wierzysz w to co widzisz. Ludziom podoba się to co robisz, nawet Cię chwalą, zazdroszczą, czekają na kolejne posty. A ty czujesz jak Ci się robi ciepło na sercu. Oni Cię nie oceniają, co więcej, oni lubią te same rzeczy. Są tacy ludzie jak Ty. Jesteś szczęśliwy, jednak to tylko Internet. W prawdziwym życiu ponownie zakładasz maskę. Jednak coś się w Tobie zmieniło i ciągle się zmienia. Jednak tak naprawdę nawet przed rodzicami miałeś opory, oni nie mieli nigdy nic przeciwko twojej pasji jednak nie byłeś pewien czy nie woleliby, żebyś był jak inni. Coraz więcej osób Cię podziwia, w między czasie zmieniasz szkołę; nowe początki, nowe inne miejsce. Otwierasz się, przed ludźmi i przed rodzicami. Rodzice zaczęli cię mocno wspierać, również podziwiać to co robisz. Już się nie ukrywasz tak bardzo jak kiedyś. Znajomi którzy przyjeżdżają w odwiedziny też Cię podziwiają. I zaczynają się drastyczne zmiany. Jednak tylko w Twoim umyśle. Masz własne zdanie, rozumiesz więcej, wiesz więcej. Masz wrażenie, że zmienia się wszystko dookoła, a tak naprawdę zmieniasz się tylko Ty.

Mimo wszystko jest inaczej. Ale jest lepiej. Teraz wie dużo osób, nie ukrywasz tego i mimo, że większość osób uważa, że rzeczy, które robisz są niesamowite; ciągle są osoby, które uważają to za coś dziwnego, że powinieneś być inny... Czasem się z Ciebie podśmiewują, może nawet często, ale nie wiesz tego, ponieważ robią to z Twoimi plecami? Jednak teraz jesteś pewien. To co robisz NIE JEST złe, to, że wyszedłeś za schemat nie oznacza, że jesteś złą osobą, nie oznacza, że powinieneś być inny. Wiesz teraz, że tak naprawdę jesteś wyjątkowy, ale zawsze będą ludzie, którzy nie będą postrzegać tego w ten sposób... I musisz się z tym pogodzić. Pamiętaj, jeżeli wyszedłeś poza schemat - nie wstydź się, bądź sobą.

Otworzyłeś się. Mimo to ciągle spotykają cię przykrości, pamiętasz jednak, że ludzie się nie zmienili, więc nie wszyscy przyjmą Cię z otwartymi rękami, większość ciągle żyje schematami. Ale wiesz, że są ludzie w Twoim życiu, którzy będą Cię zawsze wspierać i jesteś im wielce wdzięczny, nawet jeśli im tego nie mówisz. Drogi czytelniku, życzę ci wielu takich osób w Twoim życiu.

Byłem chłopcem, który wyszedł poza schemat, a to była historia tego co działo się w mojej głowie na przestrzeni lat, od zerówki do teraz - trzeciej gimnazjum. Co zrobiłem inaczej? Wybrałem lalki zamiast samochodzików. Teraz je kolekcjonuje, przerabiam, staram się z każdej zrobić moje własne małe dzieło sztuki. Jednak ciągle są ludzie, którzy powiedzą, że bawię się lalkami, bez żadnego szacunku do tego ile pracy i pasji w to wkładam. Mimo to, nie mam im tego za złe, mogą nie rozumieć pewnych rzeczy, dla tego właśnie napisałem ten post, który wierzę, że jest bardzo uniwersalny i w ten czy inny sposób odzwierciedla uczucia wielu ludzi. Pokazuje on jak takie krótkie zdanie może zranić niektóre osoby, które walczyły ze swoim własnym hobby przez wiele lat. Oprócz lalek, częściej przebywam w towarzystwie dziewczyn, ciągle uwielbiam animacje, bajki Disney'a itp. uważam, że przekazują treści, które mogłyby dać dużo do zrozumienia nie jednej dorosłej osobie. A jednak nadal są ludzie, którzy mi mówią "Czy ty serio oglądasz te bajki dla małych dzieci?". Urodziłem się taki i nie mam na to wpływu. Co więcej zostałem obdarowany artystyczną duszą, więc jestem też bardziej wrażliwy itd. I bardzo cieszę się z tego powodu.

Kiedyś chciałem być jak reszta, a teraz cieszę się, że nie jestem jak inni. Jestem sobą i jestem z tego powodu dumny, mimo że ciągle bywa trudno ;)

Dziękuję Wam wszystkim za Wasze wsparcie, byliście i ciągle jesteście dla mnie wielką podporą, nie wiem jakby wyglądało teraz moje życie, gdybym nie założył wtedy bloga, gdyby nie było Was.

 Mam nadzieję, że przynajmniej niektórzy wytrwali do końca, mam nadzieję, że nie przeszkadza Wam jak raz na dłuży czas napiszę post tego typu - od serca.

Pozdrawiam i jeszcze raz bardzo Wam wszystkim dziękuję
Matthew

15 komentarzy:

  1. may the force be with you Mati 😏😏😏

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisałeś całe sedno poruszonej sprawy. I zgadzam się z Tobą w zupełności. Cóż, są ludzie którzy brną w schemat, uginając swoje życie do jego formatu oraz są osoby, które mają odwagę przebić się przez mur. Ten mur i dziura w nim pokazują, że osoba która się przebiła ma wewnętrzną, mentalną siłę i rozwija się, MYŚLI. Kiedy idziesz swoją mentalną ścieżką, pokazujesz, że rozwijasz siebie, a nie podążasz po wydeptanym chodniku, okrojonym wedle obcych wymysłów. To właśnie mentalne ścieżki przecierały szlaki nowych nurtów. Chodniki natomiast są już zakończonym projektem... Pozdrawiam. Trzymaj się swoich wartości nie nadal nie uginaj pod naciskiem schematów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję,popłakałem się przy końcówce,dałeś mi dużo do zrozumienia naprawdę dziękuje Ci za ten post <3

    OdpowiedzUsuń
  4. A chyba jednak chyba wolę wejść w schemat, zamiast próbować być sobą;-;

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam to, czytam i myślę sobie "jakbym czytał o swoim życiu". Potem fragment o rodzicach zepsuł to wrażenie... ale ogólnie post daje do myślenia.



    PS."Witajcie, długo nie było postu, ale wracam do pisania co tydzień." obiecanki-macanki xD! Niewierze póki nie zobaczę...;-P

    OdpowiedzUsuń
  6. Poniekąd cię rozumiem, chociaż i tak masz nieco lepiej niż ja. Głównie przez wiek. Jesteś o wiele młodszy ode mnie. Zbieram lalki i wolę oglądać animacje niż filmy, ponieważ większość z nich jest zwyczajnie ciekawsza niż pseudo serialiki niczym Moda na Sukces. Rodzina i przyjaciółki to rozumieją, myślą co myślą, ale rozumieją. Słowa mojej mamy po 40 minutach stania przed zabawkami i zastanawiania się, którą wybrać "Jak ci nie szkoda pieniędzy to bierz. Ważne, że tobie się podoba". Szkoda tylko, że nie wszyscy to rozumieją. Zbieranie znaczków jest normalne, ale kolekcjonowanie lalek już nie? Logika, ludzie którzy myślą, że lalki to jedynie zabawa, bo nie mogą po prostu być i ładnie wyglądać, aby cieszyć oko, to łagodnie mówiąz matołki, przynajmniej dla mnie. Dla większości kupując dla siebie lalkę jesteś dziecinny. A czemu ludzie nie naśmiewają się z takich, którzy zbierają naklejki z piłkarzami? Czemu osoby uwielbiające elektronikę nie nazwą uzależnionym nolifem, a lubujących się w broniach gangsterami? To to samo, tylko przedmiot się zmienia. Logika ludzi. Nie wiem kto jest bardziej dziecinny, osoba, która uwielbia zabawki czy raczej ktoś, kto uważa takową pasję za coś nienormalnego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ma identyczną pasję jak ty, a mój wiek to 13 lat (pierwsza gimbaza). Czytam twojego bloga bardzo długo i bardzo go lubię. Podoba mi sie że będąc chłopakiem piszesz o swoich pasjach :D O moich lakach wiedzą rodzice, dziadkowie i dwie osoby z poza mojej rodziny w tym jedna z nich to moja przyjaciółka i nie drążymy tematów o lalkach bo ją to nie interesuje, mimo to przyjaźnimy sie od 13 lat. Czasem myśle sobie 'przecież za kasę, którą wydaje na lalki mogłabym kupić mnóstwo innych rzeczy, którymi mogłabym zaimponować rówieśnikom' potem przypominam sobie, ze gdybym tak zrobiła moja kolekcja nie wyglądałaby tak jak teraz wyglada i znowu zatracam się w mojej pasji (niesamowity uczuć xd). Moja mama jedynie denerwuje się kiedy zaczyna o lakach mówić przykładowo dzisiaj 'mamo mam dylemat, zbierać na lalki ekskluzywne, czy kupić normalne Basici?' Odpowiedz: teraz nie mów do mnie o tym (w sumie miała racje bo sie spieszyła gdzieś tam, Hyhy) Ale ogólnie myśle, że w głębi duszy mega podziwia moją kolekcje i jak jej mowię 'chodź, zobacz przestawiłam lalki' to idzie popatrzeć i zawsze mówi, która jest jej ulubiona :3 A tata bywa raz na tydzień w domu i jedyny temat jaki poruszam to 'patrz to moje nowe lalki' a on 'wow' i tyle, ale to tez jest bardzo miłe ;p

    Bardzo Ci dziękuje, że stworzyłeś tego bloga (chociaż podczas tej przerwy bałam się, że cię lalki pozabijały Haha! :DD xdd)
    Pozdrawiam i dziękuje :) <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam 23 lata i lalkami, co prawda się nie bawię, ale jak głupia leciałam po nowy film MH do Empiku przez całe miasto. Koleżance powiedziałam, że to dla młodszej siostry. Co tam, że mieszkam 250 km od niej xD Gdybym nie ,,dorosłe życie" czyli rachunki też bym się bawiła :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytając to czuję jakyś pisał o mnie. Lalki na poważnie zbieram już od 6 lat i również od dziecka się nimi bawiłem. Moja kolekcja jest liczna i przez te 6 lat zmieniała się niesamowicie a ja razem z nią. Zrobiłem tyle coming outów i do znajomych i do nie znajomych ze nic mnie już nie zdziwi! Lalki to moja pasja, uwielbiam je... jeśli komuś to nie pasuje, niech wraca do swojego szarego kąta ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomimo bólu jki nam sprawiają niektórzy bliscy, potrafimy się otworzyć i ruszyć dalej bez nich. Bo na nich się świat nie kończy. Jestem z Ciebie dumna Matthew przeżyłeś wiele i chcesz rozwijać swoje pasje, nie zważając na oceny innych ludzi. Nie jestem taka jak ty, ja wolę wszystko kumulować w sobie, czasami nie umiem sobie z tym poradzić, ale są to tylko chwile :) wracając oby tak dalej, czekam na kolejne posty, podobnej treści. Które dają mi mocnego kopa i jest mi lepiej.
    Animówka Pozdrawia :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Mądrze napisane. Ja dopiero 2 lata zbieram lalki, nie wiem czy kolekcjonuję to nie za wielkie słowo. Nie przywiązuję wagi do sztywnych ram kolekcji :D Mi w życiu z moim hobby jest o tyle prościej, że rodzinie nie przeszkadza co robię a znajomi z niezbyt wielkim zainteresowaniem podchodzą do tematu. Nikt się ze mnie prosto w twarz nie śmieje a co mówią za moimi plecami to po prostu mnie nie obchodzi. Ktoś może powiedzieć, że matka 3 dzieci albo 15-latek nie może zbierać lalek. Ale dlaczego? Mnie nie obchodzi, co robią inni. Dlaczego mielibyśmy się więc przejmować cudzym gadaniem. Ludzie o wąskich horyzontach myślowych są wszędzie, przed nimi nie uciekniemy. Ale możemy robić to co lubimy i dobrze się przy tym bawić :D Ja kocham wszystkie moje lalki i uwielbiam szyć dla nich ubrania :) Pozdrawiam, Danka

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej Matthew,lubię czytać twojego bloga,robię to bardzo często.Dzięki tobie uwirzyłam w siebie i ja także postanowiłam napisać bloga.Mam pytanie: Czy mogłabym udostępnić go u ciebie?
    Z wtrażeniami szacunku Rosabella Weasley

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem czy się zgadzasz, ale Zapraszam wszystkich serdecznie na bloga https://hogwarts1828.blogspot.com/ (niewiele jest, ale razem damy radę)
    Dziękuję Matthew z do głębnym podziękowaniem Rosabella Weasley

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, tak zgadzam się zapomniałem po prostu odpisać :D

      Usuń
  14. Dopiero trafilam na twojego bloga i bardzo mnie ucieszyl ten wpis. :) Uwielbiam widziec panow, ktorzy interesuja sie takimi rzeczami, bo mnie, jako kobiecie, mimo ze doroslej chyba jednak bardziej sie... "wybacza" zainteresowanie lalkami, bajkami, itp. Ot, takie glupie, stereotypowe myslenie. Dobrze widziec kogos plci meskiej tak wrazliwego, kto sie tego hobby nie wstydzi.
    Sama nigdy nie bede matka, ale i tak wkurza mnie, oprocz traktowania poblazliwie takich osob jak my, np. podzial w sklepach z zabawkami na dzial dla chlopaka i dziewczynki. W takim Smyku da sie to wyraznie zauwazyc. Troche podobna sprawa, nieraz slyszalam durmowate: "zostaw, do dla chlopcow" mowione do dziewczynek i odwrotnie.

    OdpowiedzUsuń