piątek, 12 lipca 2019

Ciemnoskóra Mała Syrenka? Co myślę o Halle Bailey w roli Ariel

Hej!
Jak już pewnie zauważyliście, nie raz wspominałem o tym, że Mała Syrenka była moją ukochaną bajką dzieciństwa, wszyscy mają jakąś bajkę, którą oglądali w kółko jak byli mali i w moim wypadku jest to właśnie historia Ariel. Dodatkowo od zawsze po prostu uwielbiałem syreny i są to moje ulubione mityczne stworzenia. Tak więc kiedy po aktorskim Kopciuszku nadeszły pierwsze informację o remaku Pięknej i Bestii oraz kolejnych aktorskich adaptacjach Disneya trzymałem mocno kciuki, że nadejdzie też czas na Małą Syrenkę... I ten czas w końcu nadchodzi :)


Już kilka miesięcy temu po internecie krążyły plotki, że główną rolę miałaby zagrać Zendaya, na początku nie byłem przekonany, ponieważ mimo, że osobiście bardzo ją lubię nie pasowała mi do roli i nie chodzi mi tylko o wygląd ale jednak nie ukrywam, że na początku nie byłem fanem zmiany koloru skóry bohaterki. Jednak minęło trochę czasu i całkowicie przywykłem do myśli, że to Zendaya zagra Arielkę, ponieważ szczerze? Myślę, że to tylko kwestia przyzwyczajenia.
Jednak aktorka nigdy nie potwierdziła tej informacji, a nawet wydaje mi się, że w jednym wywiadzie zaprzeczyła... Teraz się zastanawiam czy może Disney proponował jej tę rolę, jednak ona ją odrzuciła? A może to była tylko plotka i nie miała, żadnych realnych podstaw? Myślę, że już się nie dowiemy, za to już oficjalnie wiemy, że Arielki nie zagra.


Bo tak oto tydzień temu (4 lipca) wyszła oficjalna informacja, że Ariel zagra piosenkarka i aktorka Halle Bailey. W Internecie mocno zawrzało, ponieważ bardzo dużo ludzi nie chciało aby główna bohaterka była zagrana przez ciemnoskórą aktorkę... Jednak teraz się zastanawiam dlaczego nie było aż takiej "afery" kiedy krążyły plotki o Zendayi, w końcu ona sama jest mulatką i osobiście uważam, że razem z Halle są do siebie bardzo podobne, ale może nikt się za bardzo nie przejmował, ponieważ nie była to potwierdzona informacja? 
Do całego hejtu i krytyki zaraz wrócę, jednak teraz bardziej chciałbym się skupić na moim zdaniu, ponieważ szczerze uważam że Halle jest do tej roli idealna.

Jak tylko dowiedziałem się o castingu nie wiedziałem co myśleć, początkowo byłem nawet trochę zawiedziony, jednak nie dlatego, że aktorka nie ma niebieskich oczu, jasnej skóry i czerwonych włosów, (ponieważ szczerze, po plotkach z Zendayą domyśliłem się, że Disney prawdopodobnie ostatecznie wybierze właśnie ciemnoskórą aktorkę) tylko dlatego, że to Zendaya nie zagra tej roli. Dodatkowo nigdy wcześniej nie słyszałem o tej aktorce (chociaż jak się okazuję wcześniej, nieświadomie słuchałem jej piosenki) tak więc postanowiłem trochę się o niej dowiedzieć.


Halle razem ze swoją starszą siostrą śpiewają w duecie nazwanym 'Chloe x Halle' początkowo tylko wrzucały covery na YT i tak pięć lat temu jeden z nich zobaczyła Beyonce i podpisała z nimi kontrakt na 6 płyt. Tak więc Halle profesjonalnie śpiewa i ma piękny głos, co osobiście wypadło mi z pamięci ale było dosyć ważnym elementem fabuły Małej Syrenki :D (polecam obejrzeć poniższe filmiki)





Jednak moim największym zdziwieniem nie był jej piękny głos (który moim zdaniem idealnie pasuje do Arielki) ale jej charakter i ogólny sposób zachowania. Nie mogę być jedyną osobą, która rzeczywiście widzi to, że ona nawet zachowuje się jak Arielka, a w każdym razie na pewno jak "Księżniczka Disneya". Do tego wszystkiego w pewien sposób jest naprawdę podobna do Małej Syrenki.


Moim zdaniem wygląda po prostu jak ciemnoskóra Arielka, chociaż chyba najbardziej widać to kiedy się uśmiecha, ponieważ uśmiech ma prawie taki sam.



Oglądałem nawet filmik na YT dziewczyny, która posiada w USA firmę, polegającą na tym, że można u niej "wynająć" księżniczkę Disneya na urodziny, przyjęcie, wydarzenie itp. I powiedziała w nim właśnie, że Halle jest po prostu bardzo podobna do Ariel co jest ważne przy wyborze osoby, która zagra daną księżniczkę w jej firmie.


 W każdym razie dążę do tego, że mimo, że na pierwszy rzut oka aktorka oczywiście nie wygląda tak jak Arielka w animowanej wersji, moim zdaniem jest świetnym wyborem: jest oczywiście bardzo ładna, profesjonalnie śpiewa i ma bardzo ładny głos (który dodatkowo bardzo pasuje do postaci!), jest w pewien sposób bardzo podobna do Arielki i w dodatku z samego sposobu zachowania przypomina mi Arielkę. I to jeszcze nie wszystko, księżniczki Disenya zazwyczaj były bardzo młode, jednak w aktorskich wersjach grane są oczywiście przez dorosłe kobiety. Jasmina w kreskówce miała mieć 15 lat i nikt mi nie powie, że Naomi Scott na tyle wygląda :P Ogólnie wcześniej kompletnie mi to nie przeszkadzało ale Ariel była najmłodsza ze wszystkich sióstr, teoretycznie miała 16 lat i żeby to dobrze zagrać potrzebna była aktorka, która będzie też tak wyglądała. Halle Bailey ma 19 lat, jednak wciąż ma bardzo dziewczęcą urodę i moim zdaniem dzięki temu jeszcze bardziej przypomina mi Ariel, ponieważ w tym wypadku rzeczywiście wygląda jakby mogła być w jej wieku.
Podsumowując aktualnie jestem bardzo zadowolony z wyboru Disneya, i na tą chwilę po prostu uwielbiam Halle ogólnie jako osobę, ale również jako piosenkarkę i uważam, że będzie świetna w roli do której została wybrana. tak więc teraz będę bronił ją jak mogę jak ktoś mi powie, że nie może zagrać Arielki tylko z powodu innego koloru skóry.

Ale czas wrócić do tego całego hejtu i na tą chwilę widzę mniej więcej 3 grupy osób, którym tak bardzo nie podoba się ta zmiana.
Pierwsza grupa to są ludzie, którzy są niezadowoleni tylko dlatego, że wybrali aktorkę innego koloru skóry. Nie podoba im się, że Disney próbuje wszędzie "wciskać" ciemnoskórych ludzi lub po prostu są niezadowoleni tylko i wyłącznie dlatego, że aktorka wygląda inaczej. Niektórzy są aż tak niezadowoleni, że postanowili zrobić petycję o zmianę aktorki! Ja rozumiem, że można się nie zgadzać z decyzją Disneya z różnych powodów ale to już chyba jest przesada... Rozumiem, że ktoś czuje się niesamowicie związany z postacia Ariel, ale oryginał pozostanie nienaruszony, każdy może do niego wrócić i obejrzeć go jeszcze raz, przecież aktorski Kopciuszek nie zastąpił oryginału, ani Piękna i Bestia, ani Aladyn! Wszystkie te filmy są dla wszystkich dostępne w nienaruszonej wersji, więc tak naprawdę szczerze nie wiem o co jest tyle krzyku. A do tego naprawdę można by mieć trochę szacunku dla aktorki, ponieważ nie wyobrażam sobie jakie to musi być uczucie, kiedy dostajesz taką rolę i chciałoby się tylko świętować, jednak 1/3 świata to hejtuje i robi petycje żeby cię z tej roli usunąć... Dodam jeszcze, że to są dorośli ludzie, a robią aferę o postać z animowanego filmu.

Dodatkowo dużo ludzi używa argumentu co by było gdyby Tianę miała zagrać biała aktorka - od razu wszyscy byliby przeciwni. I to jest prawda, ponieważ w odróżnieniu od Małej Syrenki zarówno w Księżniczce i żabie, Pocahontas, Mulan, Aladynie czy Vaianie pochodzenie głównych bohaterów ma znaczenie dla historii i otaczającego ich świata. Natomiast Mała Syrenka mogłaby być tak naprawdę dowolnego pochodzenia, ponieważ: po pierwsze jest syreną, syreny można naprawdę namalować jak się tylko chce, ponieważ są to postacie fikcyjne. I można mieć do tego bardziej "realistyczne" podejście lub mniej ale Disney od początku poszedł kompletnie w fikcje, ponieważ gdyby Arielka rzeczywiście miała wyglądać realistycznie wyglądałaby pewnie bardziej jak bohaterka serialu Siren. Więc w chwili kiedy ktoś używa argumentu przeciw Halle, że Arielka mieszkając w głębinach oceanu nie miałaby wystarczająco melaniny w skórze nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ od początku została narysowana w kompletnie baśniowy sposób.

Dużo osób mówi też, że Mała Syrenka działa się w Danii więc nie może być ciemnoskóra... I z tym argumentem jest kilka problemów. Po pierwsze nie wiem jak wyglądało to w tamtych czasach ale jestem pewny, że aktualnie w Danii można spotkać ciemnoskóre osoby, jednak to i tak nie ma znaczenia, ponieważ nawet gdyby akcja rozgrywała się w Danii sama Arielka pochodzi z oceanu więc tak jak przed chwilą ustaliliśmy może być dowolnego pochodzenia.

Jednak inną rzeczą jest fakt, że Mała Syrenka wcale nie dzieje się w Danii. Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałem (nigdy nie musiałem) i zawsze jak widziałem te obrazki, czy filmy "gdzie rozgrywają się dane filmy Disneya" nigdy nie kwestionowałem Danii przy Małej Syrence. Jednak dlaczego ludzie tak myślą? Na to odpowiedź jest prosta, ponieważ oryginalna Mała Syrenka była napisana przez Hansa Christiana Andersena, który jest Duńczykiem. Więc czemu w filmie wcale tak nie jest? Tutaj ponownie natykamy się na kilka problemów. Jak to Disney zazwyczaj robi, zazwyczaj bierze różne kultur, różne architektury itp. i miesza to wszystko w jedno, żeby stworzyć baśniowe królestwa, które często nie mają swojego odpowiednika na mapie świata. I mimo, że czasem rzeczywiście bazują na jakimś jednym kraju, mieście, kulturze w Małej Syrence tak nie było.


Przede wszystkim całe miasteczko porośnięte jest palmami, co od razu skreśla Danię. Ciągłe słońce, ciepłe kolory i widoki przynoszą na myśl ciepłe kraje.


Miasto i jego architektura kompletnie nie przypominają Danii.


Za to poszperałem trochę i znalazłem inne podobne architektonicznie miejsca. Np. miasteczko Monsaraz w Portugalii.


Jak spojrzy się na te dwa zdjęcia powyżej razem naprawdę widać podobieństwo (nie tylko kolorystyczne)



Znalazłem jeszcze miasteczko Arteny we Włoszech, które moim zdaniem bardzo przypomina to z Małej Syrenki pod względem rozłożenia budynków na wzgórzach, schodach prowadzących na różne poziomy, łukach, uliczkach itp. 





Tak więc jeśli chodzi o samo miasteczko na pewno nie jest inspirowane Danią, za to na pewno jest wzorowane na cieplejszych krajach.


A sam zamek prawdopodobnie był wzorowany na zamku Chillon w Szwajcarii, więc również daleko od Dani.


Jednak sama Arielka i jej rodzina pochodzą z dna morza, a tak właściwie teoretycznie oceanu, królestwo Trytona nazywa się Atlantyka, więc dziwne by było gdyby nie było położone w Atlantyku. Przeczytałem w Internecie, że Mała Syrenka miała być położona w okolicach Karaibów i szczerze to by miało sens, głównie z powodu Sebastiana, który w oryginalnym dubbingu ma jamajski akcent (jednak akcenty często nie mają, żadnego znaczenia), a grota Arielki wygląda jak żywcem wyjęta z Morza Karaibskiego i nosi nazwę "Devil's Grotto".


Tak więc miejsca akcji rysunkowej Małej Syrenki nie da się określić, wiadomo jednak, że dużo inspiracji było czerpane z cieplejszych krajów, a nawet Karaibów co tak naprawdę zaczyna zastanawiać dlaczego wszyscy w oryginalnym filmie są biali? Tak naprawdę ciemnoskóra Ariel nie powinna być traktowana jako zmiana, a poprawka błędu z rysunkowej wersji... 

Chciałem zahaczyć jeszcze o pozostałe dwie grupy ludzi o których zacząłem wcześniej.
Jedną z nich są po prostu ludzie z naturalnie rudymi włosami, którzy utożsamiali się z Arielką... Jednak tak jak wcześniej mówiłem, nowa wersja nie zastąpi oryginału, do tego nie wiemy co zostanie zrobione z włosami Halle do filmu, dużo osób myśli, że po prostu dadzą jej perukę, jednak osobiście nie jestem pewny czy z takimi dredami jest to możliwe. Ja osobiście uwielbiam jak długie rozpuszczone włosy zachowują się pod wodą i jest to jedna z rzeczy, które bardzo chciałem zobaczyć w tym filmie. Moim zdaniem najlepiej by było gdyby doczepili jej do i między dredy kręcone włosy, co mogłoby dodać do włosów długość, gęstość i jednocześnie zachować naturalne włosy aktorki i reprezentację ciemnoskórej kobiety z dredami. Ale jak to mówią poczekamy zobaczymy.
Tak czy siak wracając do rudych ludzi oryginalna wersja zostanie, a istnieją też przecież ciemnoskóre osoby z rudymi włosami.

W ogóle nie wiem czy jestem jedyny, ale czy tylko ja nigdy nie patrzyłem na włosy Ariel jako na rude? One zawsze były całkowicie czerwone (i mimo, że jak byłem mały wierzyłem, że ludzie mogą mieć naturalnie czerwone włosy) tak czy siak jest to nienaturalny kolor włosów, nawet jeśli jest najbliższy do koloru rudego. Ale to może tylko ja :P

I ostatnią grupa ludzi o których chciałem szybko zahaczyć jest nie duża grupa ludzi ciemnoskórych, którzy są niezadowoleni z wyboru Halle na Arielkę, jednak w tym wypadku nie chodzi o zwykłe przyzwyczajenie do postaci jednak o głębszą sprawę. Obejrzałem kilka wypowiedzi, w których ludzie uważają, że ta cała sytuacja jest przykładem tokenizmu. Jeżeli się wcześniej nie spotkaliście z tym terminem - ja też nie. Internetowa definicja jest następująca:

Tokenizm - zasada lub praktyka czynienia jedynie symbolicznych starań na rzecz włączania przedstawicieli grup zdominowanych w struktury instytucjonalne tworzone dotąd wyłącznie lub głównie przez przedstawicieli grup dominujących.

W tym wypadku chodzi o to, że Disney próbuje pokazać jak dbają o reprezentację ciemnoskórych osób jednak tak naprawdę idą na "łatwiznę" i jest to tylko pozorne, ponieważ zamiast włożyć trochę wysiłku i rzeczywiście napisać nową historię o ciemnoskórej osobie, po prostu przerabiają gotową postać, która wcześniej była ukazywana jako biała.

I teoretycznie to może pasować do wielu wypadków, gdzie postać jest zmieniana bez żadnych podstaw, jednak moim zdaniem po tym wszystkim akurat Arielka powinna być ciemniejszego koloru skóry, szczególnie jeżeli tym razem historia rzeczywiście rozegra się na Karaibach (lub okolicach). A ostatecznie przecież mogło być po prostu tak, że Halle ze wszystkich osób najbardziej nadawała się do roli i wyszła najlepiej na przesłuchaniach i wybrali ją bez względu na kolor jej skóry.

Na szczęście większość ludzi bardzo wspiera tę decyzję i ludzie od razu zaczęli tworzyć fanarty, naprawdę jeszcze chyba przy żadnym remaku nie było aż tylu fanowskich rysunków. Poniżej kilka moich ulubionych:






I na koniec jeden zrobiony przeze mnie. Szczerze nie wyszedł tak jak chciałem ale mam nadzieję, że jest ok :P
Produkcja filmu ma się zacząć dopiero na początku 2020 roku, więc przyjdzie nam jeszcze poczekać. Do tego Halle Bailey jest jedyną wybraną do filmu aktorką, która została oficjalnie potwierdzona. Tak czy siak obsada ma zostać wybrana do końca wakacji. Mam duże nadzieję, że nie będzie to tylko remake, a rzeczywiście nowa adaptacja, ponieważ moim zdaniem po prostu ciekawiej by było gdyby zrobili coś kompletnie nowego zachowując wciąż piosenki i główne postacie.

Jeżeli wytrwaliście do końca, bardzo wam dziękuję, ponieważ pisze ten post cały dzień (z przerwami oczywiście, ponieważ nie mogłem go napisać za jednym razem) i wiem, że jest trochę długi, jednak naprawdę musiałem to wszystko z siebie wylać, a gdzie najlepiej jak nie na własnego bloga? A co Wy o tym myślicie? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach, a tymczasem pozdrawiam i do napisania!

środa, 3 lipca 2019

Custom Jasminy z aktorskiego Aladyna

Witajcie!
Nie mogłem czekać z tym postem, ponieważ tak jak wspomniałem w ostatnim - skończyłem robić custom/ooak Jasminy z aktorskiego Aladyna.


Zacząłem prace już w połowie maja, nie ukrywam, że odkąd wyszły pierwsze zdjęcia Jasminy, bardzo się bałem, że właśnie będę musiał sam zrobić jej lalkę, ponieważ jak sami widzicie jej strój wygląda na strasznie skomplikowany, głównie przez te wszystkie ozdobne detale. Zacząłem więc od rozrysowania całego outfitu, żeby zrozumieć o co tak właściwie chodzi i musze przyznać, że bardzo mi to pomogło, następnie zamówiłem materiały i różne dziwne łańcuszki, sznurki, kryształki itp. i zacząłem szyć.


Górę jej stroju musiałem uszyć dwa razy, bo za pierwszym ostatecznie mi nie wyszło, jednak bardzo się cieszę, że tak się stało, ponieważ za drugim razem wyszło mi o wiele lepiej. Powyżej możecie zobaczyć pierwszą wersję w pierwszym etapie, do drugiego w końcu nie doszedłem, bo nie wiedziałem jak go rozgryźć. 


A to już wersja nr. 2 w drugim etapie, czyli ogarnąłem jak doszyć rękawy i wszyć "stanik". Przy okazji w poprawionej wersji zmniejszyłem wycięcie na plecach i o wiele równiej wyciąłem wykrój. Jeśli chodzi o ten cały top bardzo dużo polegałem tutaj na kleju. Oczywiście wszystkie warstwy są ze sobą zszyte, ale krawędzie jak i ta cześć niebieska i beżowa są klejone. Dzięki czemu mogłem uzyskać ładnie wykończone krawędzie, a dzięki parze wodnej z żelazka mogłem odkształcić gorset tak, żeby idealnie pasował do ciała lalki. A co do ciała, od początku zamierzałem wykorzystać ciałko od ciemnoskórej piłkarki z Barbie Made To Move, bo tak się złożyło, że miałem je na stanie.


Następnie zacząłem doklejać wszystkie detale. Zacząłem od wstążek i początkowo strasznie mi się to nie podobało, uznałem, że są za grube i po prostu źle to wygląda. Jednak niestety nie dało się już tego odkleić więc postanowiłem kontynuować i zobaczyć co z tego będzie. I bardzo się cieszę, że tak zrobiłem, bo jestem niesamowicie zadowolony z tego jak to ostatecznie wyszło.


Następnie uszyłem spodnie (próbowałem chyba 3) ostatecznie były zadziwiająco proste do uszycia, jak już rozgryzłem jak to działa :P


Na spodniach zrobiłem warstwę z lekko przeźroczystego materiału, który został mi po szyciu sukni dla Kopciuszka, jeśli ktoś jeszcze pamięta była to firanka z Leroya :)


Jedną z głównych moich obaw były pawie pióra, których wzór powtarza się na całym stroju Jasminy... I tutaj potrzebne było kilka podejść, to jest pierwsza wersja, pióra malowałem najpierw wikolem, a potem zasypywałem brokatem... Nie wyglądało to najlepiej. 


Po obejrzeniu Aladyna w kinie, miałem mały kryzys związany z tym strojem, uznałem, że te pióra to tragedia i oderwałem je od spodni. Wpadłem wtedy na nowy sposób i najzwyczajniej w świecie malowałem pióra farbami akrylowymi, które po wyschnięciu są prawie jak guma i do tego po prostu bardzo ładnie wyglądają. Jestem niesamowicie zadowolony z drugiej wersji, czasami warto zrobić krok w tył, żeby zrobić dwa kroki w przód. Do tego zmieniłem też kształt całej warstwy, żeby lepiej się układała.


I tak prezentowały się nowe pióra. Jestem niesamowicie z nich zadowolony :3



Kolejną ciężką sprawą była peleryna. Na początku starałem się ją zrobić za pomocą tych piór z brokatu... Wyglądało to naprawdę okropnie i mocno się załamałem. Myślałem nawet o tym, żeby jej nie robić w ogóle, ale po filmie i tej cudownej scenie tańca, postanowiłem, że po prostu musze ją zrobić. Poszperałem trochę i zauważyłem, ze w kolekjconerskiej Jasminie od Diseny Store, peleryna składa się z dwóch części, wcześniej zauważyłem, że w filmie była rozcięta z tyłu, ale nie sądziłem, że do końca. Miało to dużo sensu i tak też zrobiłem


I tak prezentowała się na lalce. Bardzo się cieszę, że postanowiłem ją uszyć mimo nieudanej pierwszej próby. Jeden krok do tyłu, dwa do przodu.



Teraz czas na głowę. Tak jak wspomniałem w ostatnim poście, uważam, że Hasbro bardzo ładnie uchwyciło podobieństwo do Naomi Scott (niekoniecznie w samym malunku twarzy) Jednak niestety ich lalki z Aladyna mają bardzo duże głowy.


Od początku miałem więc w planach zmniejszenie ich w acetonie. Gdybym ja wiedział jak opornie będzie to szło... Ostatecznie próbowałem zmniejszyć ją 4 razy, jednak za każdym zmniejszała się tylko trochę. Nie wiem czemu, prawdopodobnie, ponieważ głowy od Hasbro oryginalnie są bardzo twarde.


Mimo wszystko trochę się zmniejszyła, jak widzicie postanowiłem zrobić jej reroot, ponieważ chciałem, żeby miała kompletnie czarne włosy i przy okazji trochę dłuższe. tak więc te zdjęcia zrobione są przed rerootem - jak głowa była jeszcze dosyć miękka... Ostatecznie głowa mogła się jeszcze trochę zmniejszyć ale nie jestem pewny. 

Potem pozostało mi zrobić repaint i pomalować dodatki i lalka skończona.


Jasmine

efekt końcowy



Po półtora miesiąca moje prace dobiegły końca i nie ukrywam, że najdłużej zajęło pewnie samo zmniejszanie głowy, które było bardzo żmudną robotą. Jednak moim zdaniem było warto, ponieważ jestem niesamowicie zadowolony z efektu końcowego :3


Nawet sobie nie wyobrażacie jak trudna była dla mnie do namalowania jej twarz. Podchodziłem do tego repaintu kilka razy i kompletnie nie mogłem uchwycić podobieństwa do aktorki. Na szczęście zrobiłem sobie jednodniową przerwę i ponownie zabrałem się za malowanie. Po kilku próbach w końcu udało mi się. I również jestem bardzo zadowolony! Wiadomo, że nie wygląda dokładnie jak Naomi, ale wydaje mi się, że udało mi się uchwycić podobieństwo. Przy okazji możecie rzucić okiem na pomalowaną biżuterię, którą również malowałem dwa razy zanim byłem z  niej zadowolony. Ta lalka naprawdę była lalką wielu prób od samego początku do końca.


Tak samo było z welonem! Na początku dwa razy podchodziłem do zrobienia tych ozdobnych "spinek", które go trzymają, a potem dwa razy zmieniałem jak miały się trzymać we włosach! Ostatecznie mają przyklejone końcówki wykałaczek i po prostu wsuwają się we włosy.


Tutaj możecie się przyjrzeć detalom. Tak jak wspomniałem jestem bardzo zadowolony z tego jak ostatecznie wygląda ta cała górna część, mimo, że nie jest dokładnie taka jak w filmie. Oprócz plastikowych kryształków, na gorsecie jak i na pasku przykleiłem dwie cyrkonie.


Buty również pochodzą od lalki od Hasbro. Jednak tak jak i głowy - zmniejszyłem je w acetonie. Wpadłem na to jaki czas temu i wypróbowałem z innymi butami od Hasbro. I oficjalnie mogę powiedzieć, ze jak najbardziej da się to zrobić! Raz działa lepiej, a raz gorzej ale buty rzeczywiście się zmniejszają. Teraz mam plan wrócić do customu Belli i jej buty również zmniejszyć. A no i do tego trochę je podmalowałem.


Tak prezentują się nowe włosy. Początkowo miałem w planie je skrócić i zakręcić końcówki ale bardzo podoba mi się jak to teraz wygląda, więc raczej tak zostawię. śmieszy mnie, że robiłem tyle detali z tyłu  stroju, a wszystko zostało zasłonięte peleryną, włosami i welonem :P


Przed i po - Repaint
Zapomniałem dodać, że musiałem zmienić kolor skóry na jej twarzy, ponieważ oryginalnie miała taki szarobrązowy, a musiałem dopasować jej głowę do ciała. Użyłem do tego jak zwykle suchych pasteli i jestem aż zdziwiony jak dobrze mi ten kolor wyszedł.


Oraz przed i po - cała lalka



Jedyna rzecz z której nie jestem w stu procentach zadowolony to kolor tego całego stroju, jednak jest już trochę za późno. Materiały kupowałem trochę w ciemno bo przez Internet i ostatecznie kupiłem ten niebieski/turkusowy, który widzicie. Jednak jej strój w filmie był bardziej zielonkawy i najgorsze jest to, że na stronie gdzie kupowałem te materiały był dokładnie taki kolor jakiego potrzebowałem ale z jakiegoś powodu go nie kupiłem :/ Mimo wszystko dużo zależy od oświetlenia i w niektórych scenach kolor był bardzo podobny do tego co ja ostatecznie zrobiłem.



I to by było tyle. Co sądzicie o mojej wersji Jasminy? Trochę mi to zajęło ale wydaje mi się, że było warto :P Teraz jestem w trakcie tworzenia Aladyna i Dalii i mam nadzieję, że któreś z nich skończę w przyszłym tygodniu.

A tymczasem to wszystko więc pozdrawiam i do napisania!