niedziela, 31 lipca 2016

Mój OC w Monster High

Cześć!
Niektórzy z Was pewnie już wiedzą, że zostałem redaktorem na blogu "My Monster High", więc musiałem stworzyć wizualizację swojego OC. Monsterkowy ja często biegał mi po głowie jednak nigdy nie zabrałem się za prawdziwe wykreowanie go. Na początku zrobiłem jego głowę w Basicu, a później specjalnie na potrzeby MMH zrobiłem go w serii Shrek Wracked. Tak mi się to spodobało, że zrobiłem go jeszcze w wersji Electrified (a to było naprawdę super :D) i na sam koniec w Basicu.

Tak więc poznajcie Matthewa Milestone'a!


 Zawsze zaczynam od głowy, twarz robiłem na podstawie swojej - wklejałem swoje zdjęcie do Gimpa i po liniach idąc tworzyłem nową twarz o tych samych kształtach :D Muszę przyznać że kreowanie mojego OC było świetną zabawą, ale dopóki nie miałem ciała przerażało mnie robienie ubrań, więc skorzystałem z ciała Jacksona :D Przerobiłem je i wszystko stało się łatwe. Fryzura na razie nie bardzo trzyma się mojej, ale są to włosy które chcę mieć w przyszłości, w sumie to już jestem w trakcie zapuszczania górnej części i jeżeli pójdzie dobrze to za kilka miesięcy już takie będę miał :) Co do farbowania to to chyba muszę poczekać jeszcze do liceum :P Ale taki kolorek naprawdę mi się marzy *-* Co do ubrań to robiłem je na bieżąco bez żadnego projektu w stylu "a tutaj mogę zrobić to, a tam fajnie by było z tym" :D


 Wersja Shriek Wracked była pierwszą którą zrobiłem całkowicie. Całość to ta sama głowa i sylwetka tylko poprzerabiane. Tutaj również wszystko robiłem na bieżąco, w sumie tak jak w każdej wersji :D Ogólnie jestem z niego bardzo zadowolony i to po zrobieniu tej wersji nabrałem chęci na zrobienie reszty :)


I na koniec Electrified, tutaj pojechałem na całość :D Ale również jestem bardzo zadowolony, uwielbiam kolory których użyłem, a najbardziej podobają mi się włosy i oko... Ogólnie głowa :P

Jeżeli chodzi o osobowość itd. To jeszcze nic nie zaplanowałem, na razie pokazuję Wam tylko obrazki :D A Wy co myślicie? Która wersja podoba Wam się najbardziej?
O i mam jeszcze informację. W przyszłym tygodniu nie będzie postu, ponieważ wyjeżdżam na dwa tygodnie :) Jeżeli chodzi o samego bloga to nie martwcie się, że teraz go zaniedbam przez MMH, nie nic się nie zmienia, wszystko będzie po staremu.

To wszystko na dzisiaj, do napisania!

wtorek, 26 lipca 2016

Nowe lalki część 2

Witajcie!
Mam nadzieję, że nie straciliście nadziei na post w tym tygodniu, było jednodniowe obsunięcie, ponieważ musiałem dokończyć jedną rzecz, a teraz mogę napisać post :)

Nie wiem ile osób zdążyło zobaczyć "tajemniczy post o sprzedaży lalek MH" który pojawił się i zniknął, ale dzisiejszy będzie o tych samych lalkach. Otóż w zeszłym tygodniu mojemu tacie udało się wylicytować aukcję na Allegro z 10 lalkami, osobiście bardzo chciałem je odnowić i sprzedać, a trzy z nich sobie zostawić. Paczka przybyła bardzo szybko bo drugiego dnia od wysłania, a ja od razu wziąłem się za odnawiania lalek. W większości chodziło tylko o naprawę fryzury a w niektórych tak naprawdę nie trzeba było robić nic :P

Siódemka z nich poszła pod wrzątek i odnowienie fryzur, zrobiłem zdjęcie, bo śmiesznie wyglądały kiedy wszystkie tak stały na blacie z mokrymi głowami :D


Siedem lalek dostało też zdjęcia przed brudną robotą, ponieważ chciałem pokazać Wam ich przemianę :)

Oto jest więc Ghoulia! Włosy potraktowane wrzątkiem, umyta twarz i odnowione uczesanie.
Sprzedana ;)


Ta panna gościła już kiedyś w mojej kolekcji, uwielbiam ją i czuję do niej duże przywiązanie, ponieważ było to dobre kilka lat temu, kiedy to MH dopiero wchodziło do Polski. Później wszystkie lalki sprzedałem, a jedyne co mi po nich zostało to plakat z jednej z gazet MH :/ Draculaura również miała włosy w strasznym stanie i coś rozmazanego na twarzy, a więc odnowiłem jej włosy, umyłem twarz i wygląda teraz tak.


Tej Clawdeen Wolf nigdy nie miałem okazji widzieć wcześniej na żywo jednak zawsze uważałem ją za najładniejszą lalkę jej postaci, jak możecie zobaczyć włosy przeszły proces ogarnięcia i prezentuje się następująco. Clawdeen jak i reszta pozostałych dziewczyn zostanie wystawiona na Allegro w trzecim miesiącu sierpnia ponieważ wyjeżdżam za tydzień na obóz :) Jednak jeżeli któraś już Wam wpadnie w oko to piszcie, przed obozem zdążę jeszcze wysłać ;)


Nie sądziłem że któraś Lagoona z przed rebootu mi się aż tak spodoba, muszę przyznać, że jest przepiękna <3 Zaczynając od idealnej twarzyczki do ubioru, jest fantastyczna :3 I tutaj włosy przeszły poważny zabieg :D


Frankie Stein to kolejna lalka którą już kiedyś miałem w posiadaniu, nie była w złym stanie, bo nawet włosy nie wyglądały jakoś strasznie. Ale i tak potraktowałem je wrzątkiem :)
Sprzedana :)


Clawdeen była chyba w najgorszym stanie jej włosy były straszne i miała coś na policzku, niestety nie miała wszystkich oryginalnych ubrań, a ten zestawik postanowiłem sobie zostawić :P Na szczęście ani włosy, ani plama na twarzy nie była problemem, wszystko się udało i tak się teraz prezentuje:
Sprzedana :)







 Ostatnią lalką która idzie na sprzedaż jest Abbey, ona jest jedną z trzech lalek w której nic nie zmieniałem, jest śliczna taka jaka jest :)


 A teraz czas na lalki, które postanowiłem sobie zostawić, pierwszą jest Robecca Steam, która przeszła najwięcej zmian. Włosy nie były w złym stanie, ale wyprostowałem jej włosy a później zrobię jej jeszcze loki. Największą przeróbką są pomalowane prze ze mnie dodatki i skóra. Skóra była w sumie pomysłem mojego taty bo uznał, że skoro jest zrobiona z jakiegoś metalu, to powinna się błyszczeć :D


Tak się teraz prezentuje:






Drugą panią jest Venus, nic w niej na razie nie zmieniałem, ale mam w planach pomalowanie butów. Co ciekawe nigdy mi się specjalnie Venus nie podobała, ale teraz jest dla mnie wspaniała <3



Ostatnia osóbka to Clawd, on wraz z tamtą Draculaurą został prze ze mnie kupiony w tamtych czasach, teraz do mnie wrócił. Mam zamiar zmienić mu ciałko na Everkowe, ponieważ Clawd zawsze był większy i barczysty, a teraz do nowych ciałek panów z Mh będzie to fajnie wyglądało jak niektórzy będą chudzi, niektórzy przypakowani tak jak nowy Deuce a niektórzy bardzo przypakowani jak Everkowi :D 



I ostatnia rzecz to ubranko, które zostawiłem dla swojej Clawdeen, osobiście strasznie mi się podoba i tak się prezentuje:


Co sądzicie o tych wszystkich przeróbkach itd.? Pamiętajcie, że wszystkie lalki oprócz tych które sobie zostawiam są na sprzedaż ;) To chyba wszystko... Widzimy się w następnym poście, pozdrawiam i do napisania!

niedziela, 17 lipca 2016

Nowe lalki: Porter, Spectra, oraz...? + mała sesyjka

Witajcie!
Tak jak obiecałem jest kolejny post :D Dzisiaj pokażę Wam nowe lalki które nabyłem i dostałem w ostatnim czasie. Nie będę się dzisiaj tak rozpisywał więc po prostu zacznijmy. (będzie więcej do czytania na dole ;))

Pierwszą lalką był Porter którego kupiłem bodajże w Carrefourze za 50 zł, stałem przed tą półką gdzie były jakieś 4 lalki Monster High i trzymałem tego pana wpatrując się w niego przez szybkę nie wiedząc ile kosztuje i czy brać, czy nie brać. Na początku razem z tatą nie wiedzieliśmy gdzie jest czytnik cen więc tym bardziej się zastanawiałem. Ogólnie to taka zabawna sprawa bo poprzedniego dnia oglądałem sobie "Monster High Szkoła Duchów" i zastanawiałem się nad jego kupnem :P Już chciałem zrezygnować a tu nagle tata znalazł czytnik, więc patrzymy "50 zł" w pierwszej chwili nie byłem pewien ale tata szybko zareagował "Co ty się w ogóle zastanawiasz?" Tak więc przez to zdanie wziąłem go, bo w sumie racja, że taka okazyjka mogłaby mnie już nie spotkać :D



Następną lalką była Spectra, chociaż kupiłem ją mniej więcej w tym samym czasie. Duszka jest jednak używana i kupiona na Allegro, nie pamiętam dokładnie za ile ale z przesyłką też chyba koło 50 zł, a jest w idealnym stanie ze wszystkimi dodatkami (pamiętnik, fretka i torebka też jest jednak nie zostały uwiecznione na poniższym zdjęciu)



Ostatnia lalka nijak mieściła się w moich planach, po pierwsze nie miałem tyle kasy, żeby wydawać na lalkę, po drugie nigdy nie chciałem mieć kilku lalek tej samej postaci, oczywiście jest niesamowita i trochę mi się o niej marzyło, jednak sam bym jej sobie nie kupił. A tu pewnego dnia wchodzę na Facebooka i patrzę że fanpage Ever After High organizuje konkurs gdzie to wygrania jest właśnie ta panna. Zadanie... Wydawałoby się banalne. A więc usiadłem pomyślałem nad hasłem mocy i napisałem :) Wiem, że chyba się spodobało bo jakaś dziewczyna ukradła moje hasło i mówiła, że "było w Internecie więc też skorzystała" czy jakoś tak :P Ha ha, szkoda że sam to wymyśliłem...
Brzmiało ono następująco:

"Przeszłe porażki pomagają nam w przyszłej wygranej. Pamiętaj, że w tobie jest siła i moc, musisz tylko to w sobie zobaczyć i zawsze kroczyć przed siebie – pamiętaj też, że „Chcieć to Móc!” A więc nigdy nie poddawaj się i walcz o swoje!"

Pozostawało czekać na wyniki, możecie sobie wyobrazić jak się poczułem kiedy dowiedziałem się, że to właśnie do mnie trafi SDCC 2015 kolekcjonerska lalka Raven Queen! Na serio stałem jak wryty, no może nie stałem, bo siedziałem, ale zdecydowanie jak wryty. Nie wiedziałem co robić... Wydać z siebie okrzyk? Wyskoczyć przez okno? Nie, przez okno lepiej nie to może...? O, to może pobiegnę wielkiej euforii do kuchni i opowiem wszystko mamie xD Kiedy mój zaciesz delikatnie opadł wysłałem do nich maila i wszystko co trzeba było zrobić zrobiłem. To teraz tylko czekać na kuriera, nie powiem to pierwszy kurier który przyjechał do mnie po miesiącu :D Właściwie zupełnie przestałem czekać, a w tamten poniedziałek chciałem napisać do EAH z zapytaniem czy wiadomo co się dzieje z moją paczką. A tymczasem do mojej mamy przyszedł sms że zostanie wykonana próba dostarczenia przesyłki, ale zaraz... nikt nic przecież nie zamawiał... A więc, musiała to być moja Raven :3 I tak, było tamtego dnia przybył kurier, mama musiała coś wypełnić i paczka dostała się w moje łapki.

Pierwsze co mnie zdziwiło to to, że Raven była w pudełku od Miry, w sensie nie w opakowaniu a w kartonowym pudle do którego jej pudełko było po prostu "wrzucone". Karton był zdecydowanie za duży, a wszędzie było logo Mattela i napis "teenage Evil Queen" a ja takie "Że co?" Szczerze byłem trochę poddenerwowany ponieważ wiem, że nagrodami dla pozostałych zwycięzców miały być lalki z DG... Uspokoiłem się dopiero kiedy otworzyłem jedno wieczko pudla i moim oczom ukazała się... pustka, tak lalka była wciśnięta w drugi bok przez co po otworzeniu jednego wieczka nie było jej jeszcze widać :P Na szczęście, to była Raven,The daughter of the Evil Queen" 

Na początku zupełnie nie zwróciłem uwagi, że lalka nie posiada drugiego opakowania, które powinno zakrywać to pierwsze, w sumie to skapnąłem się dopiero po dwóch tygodniach :P Ale nie przeszkadza mi to bo lalkę i tak trzymałbym w tym właściwym.

A więc, czy odpakowałem moją Raven? Oczywiście! Ale za każdym razem po tym jak zrobię zdjęcia, czy po prostu nacieszę nią swoje oczy odkładam ją z powrotem.

Tak prezentuje się wyjęta:



A tak wyglądała po wyjęcia z wielkiego kartonowego pudła:


Kocham ten portret <3 Pudełko też jest niesamowite <3


Art lalki też jest przepiękny *-*


A lalka... Cudo <3



Jedna rzecz mnie ciekawi, na tych zdjęciach nie ma loga Ever After High na pudełku, ponieważ odpadło i majtało się w środku, musiałem sam je przykleić... Cały czas ciekawy też jestem czemu nie dali mi tego drugiego opakowania... 

No i na zakończenie krótka sesyjka w plenerze:









I jedno takie mroczne:


To by było na dzisiaj wszystko. Co myślcie o nowych osóbkach w mojej kolekcji? I co myślicie o samej Raven :3 A propos koleckcji zakładki z lalkami zostaną uzupełnione dopiero jak skończy się przebudowa w moim pokoju, rozpakuję wszystkie panny z pudła i może każda dostanie taką fotkę na kamieniu jak wyżej? Na pewno podzielę Ever After High i Monster High na oddzielne zakładki ;) 

Do napisania i Pozdrawiam!

niedziela, 10 lipca 2016

Reroot, zmiana ciałka oraz sejsa Abbey + Clawdeen

Och stworze, nie pisałem tutaj już chyba ponad miesiąc... Muszę przyznać, że ten czas minął szybciej niż sobie wyobrażałem. Nie wiem co się stało, ale nie potrafię wrócić do tego co było kiedyś, że sobie siadałem i pisałem, nawet po kilka razy w tygodniu. Teraz... Teraz jest inaczej muszę się zmuszać do napisania postu bo źle mi z tym że Was zaniedbuję. Główną przyczyną mojego niepisania jest chyba myśl o tym, że powinienem najpierw napisać to, a później tamto i tak to mo się odkłada "bo najpierw muszę napisać o tym" i nie piszę w ogóle bo "to" jest rzeczą której nie chce mi się pisać :P W ten sposób mam zaległe posty sprzed kilku miesięcy. Ech, mam nadzieję, że mi to wybaczycie, a ja się będę starał pisać co tydzień. Dobra, koniec tłumaczenia a teraz przejdźmy do tematu postu.

Ostatnimi czasy, mimo że nie pisałem, nie leżałem do góry brzuchem. Otóż zrobiłem swój drugi reroot, a później trzeci, a teraz czeka mnie czwarty (ale o tych dwóch kiedy indziej). Mam wrażenie, że rerooty są dla mnie trochę jak dzierganie dla starszych pań, lubię sobie zająć ręce podczas kiedy np. oglądam film (chociaż w sumie to oglądam film, żeby szybciej zleciało mi robienie rerootu), w każdym razie, z razu na raz idzie mi to coraz szybciej i jest to dla mnie bardzo przyjemne spędzanie czasu.
Mój drugi reroot planowałem już od wakacji (tak jeszcze zanim zrobiłem pierwszy) i miał on być wykonany na mojej Abbey z serii "Scaris", którą chciałem przerobić na Abbey Basicową. Jednak w moich planach nie istniał tylko reroot, jednak zmiana ciałka Abbey na wyższe, tak żeby pasowała wzrostem do swojej kuzynki - Marisol (która jest moim trzecim rerootem).
Czasami więc przeglądałem aukcje na Allegro w poszukiwania jakiegoś trupka dorosłej lalki MH jednak nic takiego nie znajdywałem. W końcu bardzo nieoczekiwanie znalazłem osobę która miała trupka Casty, którą to pogryzł pies. (miała kilka nie dużych dziurek na ciele, na stopach najmocniejsze i odgryzione palce w jednej dłoni) bez zastanowienia kupiłem i próbowałem swoich sił w malowaniu.
Po wielu nieudolnych próbach zamówiłem sobie farbki do modeli i kupiłem brokat w sprayu tym bardzo dobrze udało mi się pokryć zielone ciałko czarownicy, a całość pokryłem lakierem samochodowym (tak samochodowym i bardzo ładnie wszystko przykrył). Oczywiście ciałko przeszło wcześniej wygładzanie pilniczkiem oraz przeszczep stóp z poprzedniego ciałka (aby nie było problemu z wkładaniem starych butów itp.) oraz ma zamienione dłonie. Niestety nie wszystko poszło tak pięknie ponieważ farba cały czas ściera się na kolanach, ale mam nadzieję, że coś wymyślę.


Tym razem nie bawiłem się z zakupem włosów na jakiś specjalnych stronach za fortunę tylko kupiłem zwykłe włosy do warkoczyków. I muszę przyznać, że pracowało mi się na nich świetnie, praktycznie w ogóle się nie plątały i wszczepianie włosów przebiegało szybko, schludnie i przyjemnie. Niestety okazało się, że włosy są bardzo grube i bardzo sztywne tak więc mogłem pomarzyć o robieniu kucyków itp. Po prostu się nie dało, a wszystko trzeba robić na wrzątek. Spróbowałem zrobić więc raz loki, a później je rozczesać żeby uzyskać ładne falowane włosy... Marzenia, nie mam zdjęć, ale początkowo z powodu sztywnych włosów niektóre loki się nie udały (bardzo trudno było je nawinąć na słomkę więc niektóre były zdeformowane) Uznałem, że ok, rozczeszę je i to był błąd. Lalce zrobiło się afro i przez kolejne 8 godzin próbowałem przywrócić ją do początku. Abbey 3-4 razy jednego dnia wylądowała na prostowaniu włosów i straciła ich tak 1/4, jednak ostatecznie wszystko dobrze się skończyło, ponieważ po ostatecznym prostowaniu dwa razy włożyłem ją na kilkanaście godzin do płynu do płukania tkanin, dzięki czemu jej włosy zrobiły się lżejsze i milsze w dotyku. :) A teraz zobaczcie sobie proces przejściowy:










I porównanie przed robieniem loków (teraz Abbey ma krótsze włosy - trochę za kolana i ma ich mniej, jednak różnica nadal jest bardzo duża)

Abbey już na wyższym ciałku
Jednak żeby Was tak nie zostawić prawie bez niczego zrobiłem dzisiaj aktualną sesję zdjęciową, a żeby nie było nudno, dodałem do Abbey Clawdeen. :)


























Co myślicie o sesji? Wybaczcie jeżeli wyszedłem z wprawy ale już dawno żadnej nie robiłem. Powiedzcie też co sądzicie o całej przemianie Abbey, niestety cały czas z nią nie skończyłem, muszę uszyć jej jeszcze nowe legginsy i pomalować na kolory takie jak w serialu, ponieważ te są strasznie rozciągnięte i w ogóle się nie trzymają...
Jeżeli chodzi o włosy to ostatecznie są bardzo przyjemne w dotyku itd. jednak ciągle ni zachowują się jak lalkowe włosy, jednak włosy Kitty też nie były idealne, teraz znalazłem jeszcze jedne włosy też do warkoczyków, jednak zupełnie inne, które moim zdaniem są bardzo zbliżone do lalkowych. Tak to nimi zrobiłem reroot Marisol jednak o tym w innym poście. Mam zamiar napisać nowy post niebawem ponieważ muszę nadrobić zaległości, następny będzie o nowych lalkach MH które mi ostatnio przybyły. :) A na sam koniec pytanie: Jak myślicie jaka lalka będzie moim czwartym rerootem? 

To na tyle w tym poście, bardzo wszystkich Was pozdrawiam i dziękuję, że mimo tej przerwy ciągle jesteście ze mną :)