poniedziałek, 25 lutego 2019

5 urodziny bloga!

Witam wszystkich serdecznie!
Ostatnio jakoś mi wychodzą planowane posty, aż po prostu nie mogę w to uwierzyć (i wbrew pozorom mam jeszcze kilka w zanadrzu!). Ten zaplanowałem już pewien czas temu, ponieważ na cóż, wypadałoby coś napisać o dzisiejszym dniu. Jak wiecie już z tytułu - dzisiaj wypadają piąte urodziny mojego bloga. 

Teoretycznie mogłem włożyć tę świeczkę w tort, ale miałem większą ochotę na pomarańczę.


W głowie mi się nie mieści, że dokładanie pięć lat temu postanowiłem stworzyć tę witrynę. Z jednej strony wydaje mi się, że było to tak niedawno i pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj, a z drugiej strony było to w 6 klasie podstawówki i od tamtego czasu wydaje mi się, że zmieniło się praktycznie wszystko. W sumie dziwnie by było gdyby nic się nie zmieniło, aktualnie jestem w drugiej liceum i za niecały miesiąc będę miał 18 lat, kiedy założyłem bloga miałem prawie 13.

Nie umiem sobie wyobrazić co ja bym tak właściwie teraz robił, gdybym nie założył wtedy bloga, wydaje mi się, że w pewnym momencie musiałbym to po prostu zrobić, ponieważ dzięki tej platformie mogłem nareszcie dzielić się z innymi ludźmi moimi zainteresowaniami i rozwijać. Ten blog jest poniekąd pamiętnikiem moich umiejętności (głównie tych lalkowych) a także całego "przetwarzania" się mojej kolekcji. Można na nim zobaczyć jakie lalki kolekcjonowałem w jakim okresie czasu, jak zmieniały się moje upodobania, albo jak powoli uczyłem się rerootów, szycia i repaintów. 

I chyba mogę powiedzieć, że jestem z siebie w miarę dumny, bo w końcu mimo przerw w pisaniu raz na jakiś czas, lepiej lub gorzej ale jednak prowadziłem bloga przez każdy rok jeden po drugim. Więc na pewno nauczyłem się pewnej odpowiedzialności, chociaż nie wiem czy mógłbym nazwać go moim dzieckiem, ponieważ jakbym zostawił 3-latka na kilka miesięcy samego to chyba nic dobrego by z tego nie wyszło... Ale wirtualne dziecko - to na pewno i kto by pomyślał, że kończy już 5 lat!

Ale tak na serio, na pewno wiele się nauczyłem i mimo swoich wzlotów i upadków nie poddałem się (chociaż kiedyś pisałem, że podobno myślałem o usunięciu bloga). A to się chyba najbardziej liczy. Dodatkowo cały czas staram się rozwijać i próbować nowych rzeczy, chociaż cieszę się, że nie zrobiłem z tego "bloga o wszystkim" jak kiedyś chciałem :P

(A wzloty były nie byle jakie bo w szczytowym momencie miałem 5 248 wyświetleń w jednym miesiącu. Pamiętam, że myślałem wtedy, że będę wstanie utrzymać taką liczbę przez... cały czas? :D) 

I teraz chciałbym bardzo podziękować Wam wszystkim, nie ważne czy jesteście tu od niedawna czy od początku, ale właśnie każde wyświetlenie, każdy komentarz, każdy nowy obserwujący naprawdę dużo dla mnie znaczy i sprawia, że moja chęć do pisania nigdy się nie ulatnia i wiem, że po prostu mam dla kogo pisać. Tak więc bardzo dziękuję każdemu z osobna za zaglądanie w moje skromne progi <3 

Tak więc może czas na małe statystki, bo niby czemu nie?


A więc na dzień dzisiejszy łączna liczba wyświetleń to 124 843, nie wiem czemu ale wyświetlenia zawsze były dla mnie ważne i chciałem jak najszybciej dotrzeć do 100 000, a teraz? Niech się naliczają, zobaczymy ile będzie w przed moją śmiercią :P


Dla mnie poniekąd interesujące, czyli najczęściej wyświetlane posty, z jakiegoś powodu TEN post ma ich znacznie więcej niż reszta... Czemu to ja nie wiem ale co ja się będę zastanawiał.


I najczęściej odwiedzane strony, nie dziwię się, że jest to Moja Kolekcja apropos ostatnio zaktualizowałem tę zakładkę, więc możecie swobodnie podejrzeć jaki jest mój aktualny lalkowy stan :D

No i tak się jakoś żyje na tym blogu i tak szczerze - jest fantastycznie, bardzo się cieszę, że mogę go wciąż pisać i że jest tutaj taka przyjemna społeczność. Możemy zaśpiewać jeszcze raz szybkie sto lat i przejść dalej :3

Zastanawia mnie czy ktoś z Was czasem tak robi z moim blogiem, albo z własnym ale ja od czasu do czasu lubię przeglądać moje stare posty, żeby zobaczyć jak zmienił się mój styl pisania i ogólnie, przypomnieć sobie jak to było, czasami mam wrażenie, że jest to jak przeglądanie albumu ze starymi zdjęciami. Co prawda jak tak przeglądam widzę ile mam niezrealizowanych planów i zapowiedzi z przeszłości ale co ciekawe wiele z nich rozpocząłem i po prostu się wypaliłem w trakcie, wiele razy się zastanawiałem czy nie zrobić serii postów o "niedokończonych projektach" bo kilka ich jest :D

I tak chyba się zbliżamy do końca, na razie jak wcześniej wspomniałem mam wciąż plany na kilka następnych postów więc nie zamierzam robić żadnej przerwy w najbliższym czasie.
Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję za odwiedzanie mojego bloga, bez Was nie byłoby to możliwe :3


A w następnym poście zajmę się tą paczką, co prawda miała być prezentem na moje 18 urodziny ale dotarła dokładnie w urodziny mojego bloga :3

To wszystko w dzisiejszym poście, tak więc klasycznie pozdrawiam i do napisania!

<3



poniedziałek, 18 lutego 2019

Aktorski Aladyn - moje przemyślenia, nadzieje i teorie

Witam wszystkich!
Od kilku dni myślałem o napisaniu tego posta, dlatego, mimo że dopiero co tutaj pisałem postanowiłem zrobić wyjątek, ponieważ nie mogę się powstrzymać. 
Jak pewnie wszyscy już wiedzą (dużą nowiną to już nie jest) pod koniec maja w kinach pojawi się kolejna aktorska adaptacja Disneya czyli oczywiście Aladyn i jeśli chociaż trochę siedzicie w "angielskim internecie" pewnie wiecie, że no cóż... Ludzie nie są zadowoleni. 


Jednak ja osobiście jestem dużym fanem aktorskich wersji filmów z księżniczkami Disneya i za każdym razem czekam z niecierpliwością na następny, dlatego też po wielkiej fali hejtu który uderza w ten film (szczególnie po ostatnim trailerze) postanowiłem również dodać swoje pięć groszy, a gdzie to najlepiej zrobić jak nie na własnym blogu? 
Aktualnie w tym filmie ludzie narzekają na wszystko, na to że wybrali Naomi Scott żeby grała Jasminę, na to, że Dżin jest grany przez Willa Smitha, na Willa Smitha, na to, że Will Smith nie jest niebieski, na to, że Will Smith jest niebieski, na to, że Dżin został zrobiony tak, a nie inaczej (ale to też wina Willa Smitha), a no i na to, że Aladyn nie świeci już klatą, a Jasmina nie pokazuje brzucha (no i na to, że Will Smith nie jest przeźroczysty, kiedy jest niebieski)

Więc jak możecie zauważyć, jest kilka spraw o których można porozmawiać, dlatego też mam zamiar napisać co ja o tym wszystkim myślę, ale może zacznijmy od zwiastunów.


Pierwszy zwiastun, a właściwie "teaser" nie pokazał zbyt wiele, chociaż na tamtą chwilę byłem bardzo spokojny i wszystko wyglądało dobrze, wtedy po raz pierwszy zobaczyliśmy Mena Massouda jako Aladyna i ludzie zaczęli narzekać, że Aladyn nie jest shirtless.


Osobiście tez się trochę zastanawiam dlaczego nie jest, najpierw byłem przekonany, że Disney stara się być jak najbardziej "family friendly" (chociaż nie wiem czy w dzisiejszych czasach odsłonięty tors jest czymś obraźliwym). Jednak jak się okazało później Dżin grany przez Willa Smitha będzie pół nagi i w sumie prezentuje o wiele więcej niż oryginalny Aladyn. Tak więc na tę chwilę nie wiem o co chodzi, nie mniej jednak nie przeszkadza mi jego strój, może zostanie to wyjaśnione w późniejszych wywiadach z projektantami itp.?

Jednak nie na tym chciałem się skupiać, ponieważ to następny trailer wywołał nie małą burzę i to właściwie z dwóch powodów: Jafara i oczywiście Dżina (granego przez Willa Smitha)



Tak więc jak wspomniałem, że ludzie nie są zadowoleni, naprawdę miałem to na myśli, aktualnie filmik ma 101 tysięcy dislikeów i tylko 63 tysiące łapek w górę (chociaż szczerze mogło być gorzej). Jednak co tak naprawdę sprawiło, że film został spisany przez tysiące ludzi na straty?


Tak naprawdę niewiele rzeczy, tak jak wcześniej pisałem to dwie... A pierwszą z nich jest Jafar. Pamiętam, że na początku wszyscy byli podekscytowani, że Jafar będzie grany przez Chico Kenzari. Wszyscy byli przekonani, że będzie on bardziej hot niż Aladyn (i w sumie to chyba o tyle chodziło ja nwm) jednak coś poszło nie tak. Z jakiegoś powodu w tym kostiumie wygląda on tak dosyć... dziecinnie? Wiem, że dużo osób się do tego przyczepiało, jednak moim zdaniem nie to jest problemem, a to co uszczypnęło chyba wszystkich czyli wypowiedziane przez niego słowa. W Trailerze słyszymy tylko "Bring me the lamp. Your life begins now; Aladdin". Jednak te słowa nie brzmią w żaden sposób groźnie, a... Miło. Ludzie śmiali się w komentarzach, że Jafar nie przeszedł jeszcze mutacji, albo że z chęcią umówiliby się z nim na herbatkę. Co ciekawe na początku nie zwróciłem na to uwagi, jednak mają rację coś jest nie tak. Oczywiście nie można zrzucić tego na głos aktora, ponieważ jaki by nie był, może go modulować w taki sposób żeby pasował do granej postaci, co za tym idzie z jakiegoś powodu jest to zamierzona czynność.
Niestety mogę tylko spekulować ale mam nadzieję, że nie będzie mówił w ten sposób przez cały film. Aladyna oglądałem ostatni raz już dosyć dawno i w sumie nie wiem jak bardzo trzymają się oryginalnej fabuły, jednak z tego co pamiętam Jafar musiał jakoś zmusić Aladyna do wejścia do tej jaskini. Co jeżeli w nowej wersji podaje się po prostu za dobrego gościa i stąd też ten głos? Osobiście naprawdę mam nadzieję, że tak będzie albo ewentualnie, że postać będzie napisana na tyle dobrze, że ten głos rzeczywiście do niego będzie pasował.
Tak czy siak na razie musimy czekać na jakiś zwiastun w którym zobaczymy chociaż trochę więcej, ponieważ jak na razie oba ukazują nam praktycznie tą samą sytuację. 


W późniejszych urywkach mogliśmy zobaczyć jednak smaczki tego czym mam nadzieję, rzeczywiście będzie ten film - widowiskowym dziełem. Między innymi możemy zobaczyć Abu, który... no co powiedzieć wygląda jak prawdziwa małpka.

Jednak to następujące cztery urywki naprawdę złapały mnie za serce:


Agrabah nigdy mi jakoś nie podchodził w oryginale, jednak w nowej wersji naprawdę się postarali i wykreowali prawdziwe miasto z baśni. Postanowili zmienić je na miasto portowe i zdecydowanie tchnęło to nowe życie w wizję, osobiście jestem tym kadrem po prostu zachwycony i gdyby był w lepszej jakości z chęcią miałbym go na tapecie.


Kolejny urywek ukazuje nam paradę Aladyna kiedy idzie ubiegać się o względy Jasminy. Ponownie nic dodać nic ująć, teoretycznie niektórzy czepiali się, że parada mogła być większa, ale w sumie nie wiemy ile ludzi jest jeszcze za łukiem w oddali. Tak czy siak ja jestem zadowolony, dodatkowo podoba mi się bardzo, że postanowili używać takiej ferii intensywnych soczystych kolorów, ponieważ niesamowicie prezentuje się to na teoretycznie pustynnym tle i dodaje wszystkiemu jeszcze bardziej baśniowej i magicznej otoczki.


O Jasminie będę pisał więcej za chwilę, ale ta scena również mnie ujęła. Naomi mogliśmy zobaczyć już w tym stroju na wcześniej wypuszczonych zdjęciach, jednak ponownie zachwyca mnie ilość detali i barw. Bardzo się cieszę, że będziemy mogli ją zobaczyć w tak wielu różnych kostiumach, a tutaj zdecydowanie prezentuje się zjawiskowo. No i oczywiście w tle możemy zobaczyć Rajah - tygrys oczywiście również prezentuje się fantastycznie (ale w tych czasach chyba już nikt nie zwraca uwagi na zwierzęta stworzone w CGI) 


Kolejny urywek, przedstawia nam oczywiście scenę po której odbędzie się lot na dywanie. Ponownie możemy podziwiać soczyste kolory i detale w kostiumach. Wydaje mi się, że to będzie "docelowy" strój Jasminy (nie mogę doczekać się lalki od Disney Store :3)



Ta scena też prezentuje się w porządku, jednak walące się jaskinie i lawa lejąca się po ścianach to nie do końca moje klimaty XD


I nadchodzi scena, która została tak bardzo zhejtowana, ale znowu mamy bardzo realistyczny dymek


 Możemy zobaczyć latający dywan, który ponownie - wygląda bezbłędnie i "tornado" z lampy


I w końcu... Dżin. I o to tutaj zaczyna się cała rozprawka, ponieważ ludziom nie podoba się dosłownie wszystko. Moim zdaniem jedyna rzecz, która mi też się nie podoba to fakt, że Dżin wygląda po prostu... jakby nie był jeszcze skończony. Szczególnie chodzi o twarz, która wygląda płasko i po prostu sztucznie. Szczególnie razi to w oczy, kiedy żyjemy w 2019 roku i w ostatnim czasie jakoś CGI i animacji jeszcze bardziej się polepszyła, więc to co widzimy po prostu nie powinno mieć miejsca. Nie ma na to też żadnej wymówki, gdyż większość scenerii (a w niektórych wypadkach całość) jest tutaj CGI i wygląda jak zdjęcia, nie wspominając już o fotorealistycznych zwierzętach itp. Dlaczego w takim razie jeden z głównych, może i najważniejszych bohaterów dla całej opowieści wygląda... tak? A więc dla niektórych może to być oczywiste i ja osobiście też jestem całkowicie przekonany, że z jakiegoś powodu postanowili wstawić do zwiastuny scenę z niedokończonym Dżinem. Tylko... po co? W ostatnim tygodniu wyszły zwiastuny do kilku filmów Disneya (w tym Kraina Lodu 2 <3) I wydaje mi się, że naprawdę mogliby poczekać z opublikowaniem tego aż będą na to gotowi. Obiło mi się tez o oczy, że Will Smith podobno potwierdził, że jest to nieskończona wersja, jednak nie mogłem znaleźć takowego źródła (a gdybym tylko znalazł to odetchnąłbym z ulgą bo wcześniej zapowiedział, że będzie ostatecznie niebieski) więc to tylko plotka.
Tak czy siak po prostu odmawiam wierzenia w to, że to jest skończona wersja jednak trochę się boję ponieważ taka została jednak umieszczona w oficjalnym zwiastunie...

Jednak pomijając niedokończoną twarz po pewnym czasie ogarnąłem, ze nie jest to główny powód dla którego tyle ludzi jest niezadowolonych, ludziom nie podoba się jego ogólny wygląd, tego, że ma taką budowę, a nie inną, to że nie jest przeźroczysty itd. itd. Jednak jeszcze większym problemem jest to, że z jakiegoś powodu wszyscy równo zjeżdżają Willa Smitha. I tutaj po prostu nie wiem o co chodzi, co prawda nigdy nie śledziłem jego kariery ale osobiście uznałem, że był to dosyć oczywisty wybór na Dżina. Tak więc jeżeli ktoś wie trochę więcej i chciałby mnie oświecić dlaczego Will Smith ma tyle hejterów i o co z tym wszystkim chodzi będę bardzo wdzięczny.


Ale to nie koniec! Chyba tego samego dnia co wyszedł zwiastun opublikowano powyższe zdjęcie. A na nim? Widnieje dokładnie taki Dżin jak sobie wyobrażam, że będzie w ostatecznej wersji. Chociaż szczerze wygląda nawet za bardzo realistycznie więc się obawiam, że jest zrobiony tylko do tego "zdjęcia". Mimo wszystko jestem dobrej myśli, jednak będę spokojny dopiero wtedy kiedy zobaczę go w ruchu w jakimś następnym zwiastunie.

Jednak pomijając to czy CGI nie było jeszcze skończone muszę przyznać, że ja jestem niesamowicie zadowolony z jego designu i nie mówię tego tylko po to, żeby bronić filmu czy coś w ten deseń naprawdę zupełnie szczerze bardzo mi się podoba. W sumie jakoś tak sobie go wyobrażałem, że będzie do połowy z tej "mgły" a góra będzie jakby cielesna. Na opublikowanym zdjęciu jeszcze bardziej można zobaczyć wszystkie detale , od biżuterii, do złotych tatuaży, po mieniącą się skórę. Tym bardziej nie rozumiem wszystkich memów i hejtu na ten design ponieważ bardzo podoba mi się pomysł i strona w którą poszli.
Wiele osób też jest oburzonych, że próbują "zastąpić" oryginalnego Dżina Willem Smithem, jednak jakby... co? To jest oddzielny film i wiadomo, że Will nie będzie próbował nikogo oszukać, że jest oryginalnym Dżinem, a wykreował nową postać, nowego Dżina. To jest w sumie coś co bardzo podobało mi się w aktorskim Kopciuszku, że teoretycznie fabuła i postacie były podobne, ale wszystko było tak inne.

A więc podsumowując Dżina patrząc tylko na to zdjęcie, jestem niesamowicie niezadowolony i jeżeli tak będzie wyglądał w filmie to będę naprawdę pod wrażeniem, smutne jest tylko to, że pewnie niezależnie od tego jak bardzo go jeszcze dopracują większość ludzi będzie patrzyła na niego przez pryzmat tego co zobaczyli w zwiastunie.
Morał z tego taki, żeby nie pokazywać w zwiastunach niedokończonych CGI w bardzo oczekiwanych filmach, chociaż szczerze ludzie mają problem dosłownie z wszystkim co otacza tą postać, od designu po aktora więc... :/


Jakiś czas temu zostały też opublikowane inne zdjęcia z filmu, między innymi duże zbliżenie na Abu, niech mi ktoś teraz powie, że jest możliwość, żeby zrobili go tak cudownie, a Dżina tak jak go pokazali w zwiastunie .-. ehh mam nadzieję, że jako iż zwiastun jest zatytułowany tylko "special look" (więc nawet nie zwiastun) to tym bardziej potwierdza moją teorię.


 To jedno z tych zdjęć, po których ludzie się buntowali, że oni chcą niebieskiego Dżina (który oczywiście od początku miał taki być) na powyższym zdjęciu możemy zobaczyć (jak pisał Will na swoim Instagramie) Dżina w ludzkiej formie, jednak ponoć ma być przez większość czasu CGI (tym bardziej nie wierzę, że mógłby być tak niedopracowany)

Ogólnie musze przyznać, że jeszcze jedna rzecz której się boje to to, że wszystko będzie pięknie poza... grą aktorską. Na wszystkich klipach w zwiastunach czy zdjęciach aktorzy wyglądają tak... bezwyrazowo. Mam nadzieję jednak, że nie na próżno zostali wybrani do grania tych postaci i, że nie tylko ich kostiumy i otoczenie będzie barwne... (ponieważ na razie w ogólnie nie widzę tego czegoś z Aladyna w Aladynie)



Jafar w trochę lepszym stroju, mam wrażenie, że tutaj ogólnie wygląda bardziej jak czarny charakter, mam nadzieje, że taki będzie też jego głos i gra aktorska.


A na koniec postanowiłem przyjrzeć się Naomi Scott, ponieważ wiele osób wciąż jest bardzo zawiedzionych, że wybrano praktycznie "białą" aktorkę na Jasminę. Szczerze na początku sam nie byłem zadowolony, ponieważ Naomi nie ma tego charakterystycznego nosa Jasminy, ani jej grubych brwi. Jednak szczerze zaczęło mnie trochę irytować bardzo krytyczne podejście niektórych ludzi, przede wszystkim Naomi jest w połowie Hinduską i zdecydowanie jest to widoczne, tak co prawda nie jest Arabką, ale nie jest biała (a widziałem nagłówki typu "Why Jasmine is Milky-white itp.) jednak szczerze wydaje mi się, że nadaje się do tej roli i mam tylko nadzieję, że dobrze ją zagra, bo boję się, że bardzo "złagodzą" charakter oryginalnej Jasminy, ale no cóż poczekamy zobaczymy.


Tak czy siak uwielbiam wszystkie stroje, które do tych czas były pokazane, jak dla mnie ten mógłby być tym "głównym" (chociaż raczej będzie to ten poniżej)


Zresztą ten strój też jest bardzo ładny, bardzo podoba mi się ten welon(?) przymocowany również do dłoni, ogólnie detale w kostiumach Jasminy są naprawdę zachwycające.



Za to mam wrażenie, że ten kostium będzie najbardziej zjawiskowy, szczególnie jeżeli chodzi o ciągnący się za nią tren (który w zwiastunie wyglądał tak pięknie, że aż nierealnie) podoba mi się, że postanowili eksperymentować z kolorami, co prawda jak najpierw zobaczyłem, że będzie w różu nie byłem pewny, ale musze przyznać, że bardzo ładnie podkreśla jej karnacje.


I kolejny nowy strój oraz chyba jedyne zdjęcie przedstawiające ojca Jasminy.


I na koniec chyba moje ulubione zdjęcie, bo rzeczywiście widać na nim jakieś emocje u aktorów. Ponownie możemy zobaczyć Nomi w jeszcze innym kostiumie, a Aladyn rzeczywiście wygląda jakby miał brudne ubrania. 
Podsumowując jestem cały czas bardzo pozytywnie nastawiony i szczerze mam wrażenie, że Internet mi trochę popsuł spojrzenie na niektóre rzeczy. Wydaje mi się też, że ludzie tak się skupili na kilku rzeczach, które im nie pasują, że w ogóle nie zwrócili uwagi na te wszystkie pozytywne aspekty (a moim zdaniem jest ich o wiele więcej). W każdym razie mam nadzieję, że ten film się jeszcze odbije od porażki ostatniego trailera, ponieważ naprawdę szkoda byłoby zmarnować taki potencjał, szczególnie, że poza tym co już pisałem, między innymi mają zostać napisane dwie nowe piosenki i to przez ludzi od Króla Rozrywki! Nie mogę się doczekać odświeżonej wersji soundtracku <3

Mam więc nadzieję, że film będzie sukcesem i że doczekam się remakeu Małej Syrenki :> Chociaż myślę, że będę wtedy o wiele wiele bardziej wybredny, ponieważ inaczej się jednak traktuje filmy, które były całym twoim dzieciństwem.

A jakie są wasze przemyślenia na temat aktorskiego Aladyna? Zgadzacie się z tym co napisałem? Podzielcie się w komentarzach i proszę niech ktoś mi wyjaśni o co chodzi z tym hejtem na Willa Smitha :/ 

A tymczasem pozdrawiam i do napisania!

EDIT
Mena Massoud potwierdził na Twitterze, że CGI nie jest jeszcze skończone na Dżinie, tak więc mogę odetchnąć z ulgą :3



sobota, 16 lutego 2019

Suknia Kopciuszka

Witam z powrotem!
Tak jak obiecałem nadszedł czas na ostatnią część przemiany mojego Kopciuszka czyli szycie sukni. Było to zdecydowanie bardzo duże wyzwanie, jednak w tym wypadku wszystko wcześniej zaplanowałem (mimo że oczywiście pojawiły się też przeciwności losu). Bardzo mi zależało na jak najlepszym odwzorowaniem oryginału, więc na pewno w planach było dużo warstw... No właśnie, dużo warstw ale czego i jak? I tutaj nie będę próbował niczego ukrywać, nie sądzę, żebym wpadł na to jak ją uszyć gdyby nie ten blog: Tracy's Costuming World 
Prowadzi go pewna kobieta, która domyśliła się z kilku zdjęć jak została uszyta oryginalna suknia do filmu i uszyła podobną dla siebie, oczywiście opisując proces. Było to niesamowicie pomocne, ponieważ nawet nie wiedziałem, że mogę zrobić wiele z tych rzeczy, początkowo planowałem podążać dokładnie za jej instrukcjami ale jak wiemy u mnie nic nigdy nie idzie całkowicie zgodnie z planem i tak też przy tym projekcie musiałem zacząć improwizować.

Oczywiście od początku musiałem wprawić moje trybiki mózgowe w myślenie, ponieważ przełożenie takiego projektu na lalkę na początku wcale nie jest takie proste, jednak jak już się ogarnie podstawy jest to nawet przyjemne spędzanie czasu, a czasu zajmie to bardzo dużo. Mi ostatecznie zajęło to mniej więcej 5 dni, z czego 4 były naprawdę szyciem od rana do wieczora (a raczej głównie robieniem falbanek).

Tak więc nie ma co przedłużać, od razu przejdźmy do moich prac, jeszcze jednak napomnę, że już od początku pojawiły się problemy, ponieważ początkowo połowa zamówionych materiałów nie pasowała, szczególnie tiul, który okazał się czymś zupełnie nie takim jak oczekiwałem, więc ostatecznie już od początku przestałem dokładnie trzymać się instrukcji.

Ale na początek trzeba było zrobić krynolinę:


Wbrew pozorem nie było to wcale bardzo proste, początkowo próbowałem zrobić ją z drucianych kół wiszących na sznurkach itp. Jak to teraz piszę to brzmi to bezsensownie ale naprawdę miałem nadzieję że mi się uda. Ostatecznie postanowiłem zrobić to z tektury, jednak i to nie było banalne ponieważ krynolina musiała mieć określony kształt, suknia z tyłu miała się układać zupełnie inaczej niż z przodu. Rozwiązałem problem doklejając nieduże kawałki tektury, aż wyszedł mi pożądany kształt, dlatego też moja krynolina nie jest szczególnie reprezentacyjną częścią tej sukni.
 

Z tyłu jest małe rozcięcie pozwalające przejść jej przez biodra lalki, w pewnym momencie szycia sukni zrobiłem w tekturze dziury i przełożyłem sznurek, dzięki czemu mogłem ją bez problemu zawiązać i rozwiązać. Jednak jak się okazało po zawiązaniu nie musiałem już ani razu jej zdejmować.


Wspomniane druciane koła zostały wykorzystane jako stelaż w środku, dzięki nim mogłem trochę regulować kształt krynoliny.

Czas na warstwę nr. 1


Do pierwszej warstwy miało być przyszyte dosłownie wszystko co chowa się pod główną warstwą sukni, więc ważne było, żeby też miała odpowiedni kształt, zależało mi na tym, żeby suknia była o wiele dłuższa z tyłu. 


Pierwszą warstwę uszyłem z białej podszewki.


Do praktycznie wszystkich warstw trzeba było doszyć falbany, dlatego też cały proces był taki czasochłonny. Musiałem po kolei wycinać zszywać ściągać znowu zszywać i przyszywać metry materiału żeby je uzyskać. Mogę sobie tylko wyobrazić ile czasu zajęło zrobienie tej sukni dla człowieka. Mimo wszystko nie było to takie złe zajęcie, przygotowywałem sobie kilka pasów materiału i włączałem film.


Teoretycznie kilka warstw falban miało być zrobionych z kolorowego tiulu jednak mój tiul się do tego nie nadawał, w końcu patrząc na zdjęcia z filmu postanowiłem zrobić je z bardziej stonowanych materiałów dlatego zacząłem od białej podszewki.
 

Tutaj możemy już zobaczyć 3 warstwy falban kolejno: biała podszewka, błękitna podszewka i biała organza. Dodatkowo następne warstwy były wycinane z trójkątów i przyszywane w taki sposób jak możecie zobaczyć powyżej. Ma to na celu jeszcze bardziej zwiększyć objętość sukni, ponieważ teoretycznie uzyskujemy koło o jeszcze większym obwodzie (już tak w sumie nie koło). Spoiler alert jako, że na lalce każdy materiał jest teoretycznie 6 razy grubszy i sztywniejszy nie było takiej potrzeby, jednak oczywiście ja to zauważę dopiero po następnej warstwie.. 
 


O tej warstwie właśnie mówię jak widzicie objętość sukni niebezpiecznie się zwiększała, a ja miałem jeszcze wiele warstw z falbanami do zrobienia. Mniej więcej w tym momencie przestałem trzymać się instrukcji.
 

Między innymi postanowiłem prasować falbany i musze przyznać, że podszewka wyglądała wtedy bardzo wdzięcznie.
 

Jednak przede wszystkim "zwęziłem" wszystkie przyszyte "trójkąty" a w tym też falbany które były do nich przyszyte. A no i przyznaję się bez bicia, moim bardzo dużym błędem była wielkość tych falban. Nie mam pojęcia dlaczego postanowiłem je zrobić aż tak duże. Więc tak mój błąd był tak duży jak te falbany. Mimo wszystko nie jestem pewny czy gdybym je zmniejszył wszystko by wyszło tak ja miało, ale pewnie byłoby trochę lepiej.
 

Zwęziłem też falbany pod spodem, szczególnie te z organzy bo one szczególnie dodawały objętości.


Na dwóch powyższych zdjęciach nic nie widać więc nie wiem czemu je wstawiłem ale po prostu było ładne słońce :)))


Dlatego proszę patrzeć na zdjęcie u górze po lewej. Tutaj to już był całkowicie mój pomysł, postanowiłem ostatnią warstwę z trójkątów uszyć tak żeby była za wąska i "zgniotła" wszystkie poprzednie warstwy ze sobą. 
Zdjęcie po prawej przedstawia różne kolory materiałów które mogłem wybrać. Był to największy problem ponieważ dwa razy jak zamawiałem materiał na główną warstwę sukni nie był on trafiony. Co ciekawe ostatecznie uratowała mnie firanka z Leroy Merlin. Więc bardzo dziękuję Leroy. Za twoje firanki.
Mimo to nie były w idealnym odcieniu więc ostatecznie farbowałem delikatnie materiał aby zmienić odcień z turkusowego na niebieski. Efekt był dla mnie wystarczający, a na lalce przyczepiłem właśnie materiały w różnych odcieniach po farbowaniu.


Od tego momentu już zupełnie zostawiłem instrukcje pamiętając tylko, że musze zrobić warstwę szyfonu i organzy. Szczerze nie do końca rozumiem jak ona uszyła zapięcie na tamtą suknię więc wziąłem sprawę w swoje ręce. Pierwsza warstwa szyfonu jest również pierwszą warstwą, która nie jest zszyta z... Tym wszystkim co dzieje się pod spodem. 
 

Postanowiłem na fioletową warstwę zrobić też warstwę błękitnego szyfonu ponieważ fiolet za bardzo prześwitywałby przez główną warstwę. Na to wszystko zrobiłem warstwę różowej organzy.
 


I tak się prezentuje skończony dół sukni z główną warstwą.
 

Udało mi się zrobić też w miarę ładne zapięcie od tyłu (w sumie jest zupełnie niewidoczne) i bardzo się cieszyłem, że tak powiem. Jednak przede mną był jeszcze cały gorset i wiele detali, tak więc jeszcze tego samego dnia musiałem kontynuować. (a sprawa była poważna, ponieważ był to ostatni weekend ferii, a chciałem mieć temat zamknięty przed powrotem do szkoły)


Gorset robiłem w sobotę do 24 (ponieważ wcześniej przyjechali jeszcze goście) więc tyle miałem na następny dzień.


Musze przyznać, że bardzo podobała mi się taka wersja tej sukni, jednak oczywiście w moich planach było odwzorowanie konkretnej sukni z filmu a nie zrobienie "jakiejś sukni". Tak czy siak jeśli chodzi o powyższy gorset to tutaj już wszystko robiłem z głowy i na tamtą chwilę był jeszcze przed wieloma poprawkami.


Było bardzo ładne słońce i bardzo ładnie odbijało się od ust i oczu lalki :>


Jeżeli chodzi o tę część czyli... (właściwie jak to nazwać?) zainspirowałem się kształtem, który był na blogu jednak okazało się, że dla mnie działał lepiej trochę inny, ale tylko tyle wam powiem bo zdjęcia nie zrobiłem. Nie jestem pewny czy ona zrobiła w swojej sukni to tak jak zrobiłem to ja, ponieważ akurat co do górnej części średnio rozumiem o co tam chodziło xd W każdym razie ja wyciąłem 3 materiały: różową organzę, tę firankę i białą organzę, następnie zszyłem je razem w rulon, wywróciłem na drugą stronę, ściągnąłem na końcach i na środku i przyszyłem do gorsetu. Jeżeli nie z tego nie zrozumieliście nie martwcie się. Ja też nie.


Następnie ściągnąłem to nitką tu i ówdzie, żeby miało ładniejszy kształt i tak się prezentowała suknia bez ostatecznych detali.


A tymi detalami były między innymi miniaturowe motylki. Żółty motyl na powyższym zdjęciu to ten z sukni Mattela, ja postanowiłem zrobić je jeszcze mniejsze i przede wszystkim więcej. Zrobiłem też 3 różne kształty. (oczywiście z papieru)


A następnie pomalowałem je farbami akrylowymi i błyszczącym varnishem.

Następnie pozostało mi przyklejenie kryształków na dół sukni i lalka była gotowa. Niestety nie zdążyłem tego wszystkiego zrobić w zeszły weekend i ostatecznie kończyłem już po szkole w tygodniu ale się udało, a tak o to się prezentuje skończona lalka:








Musze przyznać, że jestem niesamowicie zadowolony. W sumie nigdy nie uszyłem niczego podobnego i to jeszcze od początku do końca zupełnie sam. Nie jestem też pewny czy to widać tak bardzo na zdjęciach, ale ta suknia jest naprawdę duża.




Udało mi się poprawić trochę gorset żeby nie był tak bardzo rozjechany i oczywiście przyszyłem motylki, które moim zdaniem naprawdę związały ze sobą całą suknię i wszystkie kolory, które w niej występują (a trochę ich jest)


Tył gorsetu niestety nie jest już taki cudowny, co prawda mogło być gorzej, ale mogło też być lepiej.


 Ale jak to mówią nie ma tego złego co zakryją włosy.











Powyższe zdjęcia zostały zrobione z fleszem, bardzo mi się podoba jak prześwituje ten materiał, jeszcze raz podziękujmy firankom z Leroya.


I oczywiście nie mogło się obiec bez porównania z oryginalną suknią. Wydaje mi się, że moja wygląda trochę lepiej :D Co ciekawe dopiero jak sam zacząłem robić gorset zauważyłem jak słabo była zrobiona ta cześć z motylkami na oryginalnej sukni.


Tak jak mówiłem moja suknia ma trochę większą objętość.


Jeszcze jedno zdjęcie twarzy lalki. Jeśli ktoś nie czytał poprzedniego postu jest to repaint zrobiony przeze mnie :>



I tak o to moje lalki z aktorskich adaptacji księżniczek Disneya dostały własną półkę (mam nadzieje że lalki ze Star Warsów się nie obraziły) i musze przyznać, że prezentują się bardzo ładnie i z obydwóch jestem niesamowicie zadowolony. Na razie oczywiście mam tylko Kopciuszka i Bellę, ale już się nie mogę doczekać na Jasminę, jako że aktorski Aladyn wychodzi już 24 maja (a o nim napisze chyba w następnym poście, ponieważ ostatni zwiastun nie został odebrany zbyt pozytywnie przez większość świata xd)



I jeszcze jedno wspólne zdjęcie, obie suknie i twarze zrobione przeze mnie :3



A tak prezentuje się wnętrze sukni, wiem, że normalnie nie wypada tak zaglądać ale dostałem pozwolenie.


No i na koniec porównanie oryginalnej lalki i mojej przeróbki co myślicie?

I tak właśnie docieramy do końca mojej podróży z kopciuszkiem. Największym minusem tego wszystkiego jest to, że te kryształki lubią sobie odpadać, teoretycznie są samoprzylepne ale nie koniecznie lubią trzymać się materiału, ma ktoś może jakiś pomysł na co je przykleić?

A jeżeli ktoś jest ciekawy jak spędziłem drugi tydzień moich ferii to właśnie tak, a w szkole i tak mówię, że po prostu siedziałem w domu xD

Podsumowując nie było to wcale jakoś bardzo trudne jedynie bardzo bardzo czasochłonne ale jednak tak to jest jak próbuje się naśladować robotę wróżki chrzestnej. Napiszcie koniecznie jak podoba się wam moja suknia, a tymczasem do napisania i pozdrawiam!