czwartek, 20 sierpnia 2015

After Ever After High Rozdział 2

Hej! Pewnie zwątpiliście już, że wstawie kolejny rozdział, ale spokojnie! Oto jest rozdział 2! Tym razem nie ma żadnej ilustracji i zmieniłem jedną rzecz ten apel jest miesiąc przed zakończeniem szkoły, a nie na rozpoczęcie roku ;)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Rozdział 2

I będą żyć długo, ale nie do końca szczęśliwie


Raven weszła na salę, wszyscy byli właśnie tutaj i wyglądali na bardzo zniecierpliwionych. Jednak nikt nie przejmował się tym, że Zła Królowa przechodzi koło ich siedzeń, już nie. Od czasów kiedy wszyscy uciekali na widok skromnej dziewczyny, myśląc, że tak naprawdę to zło wcielone minęło już dużo... czasu. Mimo, że teraz była o wiele silniejsza niż przedtem. Raven rozmyślała, co tym razem będzie na apelu, gadka o przeznaczeniach? O tym jak ważne jest podążanie swoją historią?
- Raven! Tutaj! - Usłyszała, wyrwana z rozmyślań, ostatnio im bliżej było do zakończenia szkoły, tym bardziej Raven zamykała się w sobie, mimo że kiedyś w Krainie Czarów Royalsi zrozumieli, że po prostu niektórzy chcieliby napisać własne przeznaczenie i obie strony na zawsze się pogodziły, to dyrektorowi Grimmowi się to nie spodobało i nikt znów nie był pewien co będzie potem.
Raven zwróciła się w stronę jasnej blondynki o białej cerze – Apple, córka Królewny Śnieżki, dziewczyna, która według bajki powinna być jej największym wrogiem, stała się jedną z jej najlepszych przyjaciółek. Obok dziewczyny siedziała Briar. Opalona ciemna brunetka z różowymi pasemkami siedziała w telefonie, zapewne sprawdzając czy gdzieś niedaleko nie ma przypadkiem platformy do skoków na Bungee, konsultując się co chwila z Ashlynn, córką kopciuszka.

Nagle koło Raven wyskoczyła Maddie z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Cześć Raven! Gdzie byłaś? Wszyscy na ciebie czekali! - powiedziała co chwila zmieniając pozycję i miejsce w którym była.

- Wiesz, słuchałam muzyki i nie usłyszałam powiadomienia o apelu... Jak myślisz, czego dowiemy się tym razem?

- Na pewno, że jesteśmy najgorszym rokiem i, że byliśmy okropnie nieposłuszni i pozwalaliśmy sobie na wszystko, ale dyrektor ma nadzieję, że to się zmieni! - Dziewczyny spojrzały na siebie i zaczęły się śmiać.

- Ponieważ na pewno zmądrzałyśmy i wiemy już co jest dobre dla nas i całego świata baśni! - Powiedziała Reven starając się zrobić, żeby jej głos jak najbardziej dostojnie, nie mogąc przy tym przestać się śmiać.

Maddie popukała ją w ramię i przesunęła się na bok. Raven Odwróciła się na pięcie.
- Raven Queen, powinnaś chyba zająć już miejsce, wszyscy na ciebie czekali. - powiedział poważnym głosem dyrektor Milton Grimm.

- No jasne! - powiedziała zażenowanym głosem – Przepraszam – Przesunęła się na bok, stanęła obok Maddie, a jak dyrektor przeszedł koło nich i wszedł na podwyższenie, obie poszły zająć miejsce koło Apple.
Dyrektor kilka razy puknął palcem w mikrofon po czym powiedział uroczyście „Proszę o ciszę!”
- Jak pewnie wszyscy wiecie, jest to wasz ostatni miesiąc w internacie Ever After High, po zakończeniu baśnioceum wypełnicie swoje role w baśniach, jako królowie, księżniczki, rycerze, łowcy, czy czarownice. Niestety, w ostatnich latach, nikt nie był pewny, czy jego historia się wydarzy, ale bez obaw, każda historią się odbędzie. - W tej chwili, na twarzy dyrektora pojawił się delikatny uśmiech, a uczniowie zaczęli głośno szeptać między sobą. Nagle wstała Apple, tak dziewczyna która kiedyś uważała, że każdy powinien podążać za swoim przeznaczaniem.

- Panie Grimm – zaczęła nie pewnie – A co z uczniami którzy nie chcą podążać za swoim przeznaczeniem? Może nie każdy chce być znienawidzony przez wszystkich, robić w życiu złe rzeczy, zamienić się na zawsze w łabędzia, lub... Jeść dzieci? - Tutaj Apple spojrzała ze zniesmaczoną, lekko przestraszoną miną na przerażoną Ginger Breadhouse, która wyglądała jak wbita w siedzenie. Przeznaczeniem Ginger jest być wiedźmą z piernikowej chatki, ale cały czas myślała, że jej przeznaczenie nigdy nie zostanie wypełnione.

- Droga Apple, każdy ma swoje przeznaczenie i każdy musi, je przeżyć. - Powiedział nadal starając utrzymać dostojny głos. - A w dodatku, już nie raz omawialiśmy ten temat.

- Czyli uważa Pan, że to w porządku?! - Raven podskoczyła z krzesła

- Raven, pamiętaj do kogo się zwracasz! - upomniała ją Pani Jaga

- W końcu podobno mam być Złą Królową?! - Zrobiła wredną minę

- Dosyć! - Krzyknął Milton Grimm – Usiądź z powrotem na miejsce

- Ale co będzie z tymi którzy nie chcą iść za przeznaczeniem? Zmusi ich pan? - Zapytała podejrzliwym głosem Apple

- To co zrobię, aby każdy poszedł za swoją historią, to już moja sprawa.
- Ale?! - Zająknęła się Raven

- Już! Koniec. Przyszłyście tu, żeby słuchać, a nie żeby dyskutować. - Wykrzyknął zniecierpliwiony Dyrektor Grimm

- Nikt mnie nie zmusi, do kanibalizmu – burknęła pod nosem Ginger, a Bunny pogładziła ją po ramieniu robiąc pocieszającą minę.

- Ekhm, w każdym razie, chciałbym wam przybliżyć, jak będzie wyglądało przejście do waszych historii, jak wiecie, w tym roczniku odbyły się pewne komplikacje, więc będzie to wyglądało trochę inaczej niż u waszych rodziców. Będziecie przechodzić, przez portal który zabierze was, tam gdzie rozgrywa się akcja waszych bajek.

- Chwila tak po prostu? Będziemy wszystko pamiętać, tak? - Zapytała Ginger
- Tak, jakby... Nie do końca, nie będziecie mogli pamiętać swoich przyjaciół, ponieważ nie przeżyjecie tych historii wiarygodnie, a jak sądzę „na szybko”. - powiedział z miną która mówiła „Ta dzisiejsza młodzież”. - Jeszcze jakieś pytania?

- Czy kiedyś wróci nam pamięć? - zapytała Briar

- Tak, jak tylko zakończy się wasza historia, wrócicie do normalnego świata i wszystko sobie przypomnicie.

- Co jak ktoś nie wejdzie do portalu? - zapytała Blondie, siedząc z nogą założoną na nogę, niczym reporter.

- Osobiście dopilnuje, żeby każdy wszedł do portalu.

- Ale co by się stało jakby ktoś nie wszedł? - zapytała dociekliwie ponownie.

- Wtedy cała baśń i wszyscy jej bohaterzy którzy już weszli do portalu będą zagrożeni.

- Jak to?! - zapytała Raven, która już myślała, co by tu zrobić, żeby nie wejść do portalu.

- To proste, podczas kiedy jedna osoba nie wejdzie, wszystko się zmieni, na przykład kiedy Cerise
nie wejdzie do bajki, nigdy nie zaniesie nic do babci, a więc jej mama, babcia i wilk zostaną w równoległym świecie na zawsze, ponieważ, nigdy nie dojdzie do zakończenia bajki. - wytłumaczył, jakby to było oczywiste.

- Ale... nie można nic zmienić w swojej bajce? - spytała z niedowierzaniem Cerise, jest dwoma bohaterami w jednym, a Milton Grimm nic o tym nie wiedział.

- Po pierwsze, sami, nie będziecie pamiętać, o tym, że chcieliście zrobić coś inaczej, wasze przeznaczenie samo będzie kierowało wami, żebyście zrobili wszystko dobrze.

- Ja mam pytanie! Jeżeli moja bajka kończy się ślubem, to po powrocie do normalnej rzeczywistości... - zaczęła niepewnie Ashlynn córka kopciuszka trzymając za rękę Huntera.

- Wrócicie do rzeczywistości jako małżeństwo. - dokończyła Baba Jaga i mrugnęła do Ashlynn, nigdy nie zauważyła, że chodzi z Hunterem, tak właściwie to sprawy sercowe uczniów nigdy ją nie interesowały.

- Czyli jak wrócimy do naszego świata, to to wszystko będzie, jakby się normalnie odbyło w naszym świecie? Ci co zostali Królewską parą rządzą określonym terenem w normalnym świecie, a ci co zostali wrzuceni do lochów... będą w lochach? - Zapytała drżącym głosem Raven.

- Dokładnie. - odrzekł Milton Grimm

- A osoby które umrą w baśni? Zapytała cicho Apple, nagle na całej sali zapadła cisza, w nie jednej baśni ktoś umierał, zapadła taka cisza, że było niemal słychać bicia serc uczniów.

- Oni... Już nie wracają... - Odrzekł cicho Dyrektor. Apple Poczuła jak coś miażdży jej serce, nigdy nie myślała, o tym, że zostanie królową będzie kosztowało ją stracenia obojga rodziców... Apple poczuła się pierwszy raz w życiu że, nie chce podążyć za jej przeznaczeniem, a po jej policzkach pociekły jej łzy. - Przykro mi Apple - powiedziała Raven, czując, że może to właśnie Apple ma gorsze przeznaczenie, w końcu jej rodzice nie umierają.

- Mam nadzieję, że wszyscy dowiedzieli się, wszystkiego i że jesteście gotowi podjąć się wypełnienia swoich przeznaczeń. - Milton zakończył apel jakby nigdy nic się nie wydarzyło, nie oczekując na oklaski, podszedł do Baby Jagi i szepnął „Choć musimy przygotować, zaklęcia i eliksiry”, ale to usłyszała tylko jedna osoba. Za zasłoną przesunęła się zakapturzona sylwetka i pobiegła w stronę holu.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

I jak? Mam nadzieję, że rozdział się Wam podobał, chociaż mógł być trochę gorszy niż poprzedni... Jak sądzicie? :)

3 komentarze:

  1. Omomom... teraz pewnie wszyscy się zbuntują, bo wszyscy będą czuli się zagrożeni. Chociaż fajnie by było, gdyby Royalsi zbuntowali się w trosce o Rebelsów, ale tak też jest dobrze.
    Świetnie poszedł Ci ten rozdział. Zazdroszczę umiejętności i czekam na trzeci. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, strasznie się bałem, że będzie o wiele gorszy >.< Ale jak jest ok, to ok :D

      Usuń
  2. Jestem pod wrażeniem super czekam na dalszą część a tak wogule to zawsze myślałam że nie lubisz Raven

    OdpowiedzUsuń