piątek, 11 kwietnia 2014

Kolejna zmiana daty premiery na DVD i Blu-ray . . .

Nie długo po południu, wszystko stało się prawie jasne... Kraina lodu na DVD i na Blu-ray według oficjalnej strony ma wyjść 14 kwietnia czyli o ile się nie mylę w poniedziałek :) Miejmy nadzieję, że to już ostatnia zmiana premiery, i że już ta właściwa :) No cóż pozostaje tylko czekać... (Ale nadal interesuje mnie dlaczego w Empiku nie ma żadnej zapowiedzi :/ A we wszystkich sklepach internetowych nadal jest premiera 28 kwietnia, miejmy nadzieję, że zmienią i wszystko się wyjaśni... Bo ja do 28 nie wytrzymam ;___;)


Kraina lodu na DVD od 11 Kwietnia? Czy na pewno?

No oficjalnej stronie Krainy lodu na stronie Disney'a  *Klik* jest napisane, że Kraina lodu wychodzi na Blu-ray i DVD 11 kwietnia, czyli już powinna być w sprzedaży... Jednak w internecie, kupić Krainy lodu na DVD się nie da, znaczy niby się da, ale wysyłka po premierze 28 Kwietnia... Coś tu według mnie jest nie halo, bo gdyby premiera na DVD rzeczywiście byłaby 28 Kwietnia na oficjalnej stronie by to zmienili, a nie mówiliby, że jest już w sprzedaży...


Dla przykładu najwięcej osób pisze, że premiera dopiero 28 na Allegro, ale w sklepach takich jak Mediamark też jest od 28... A w Empiku w ogóle nie ma żadnej zapowiedzi... O co chodzi? Ja nie za bardzo rozumiem, może wszystko się zmieni do wieczora... Oby ;_______; Co wy myślicie o tym pokręceniu? Czy to naprawdę jest tylko pokręcenie dat, czy Kraina lodu na DVD rzeczywiście wychodzi dopiero 28 Kwietnia?

Jeżeli jednak macie już swoją Krainę lodu na DVD, albo jakiekolwiek informacje, proszę piszcie, będę wam bardzo wdzięczny ;)

wtorek, 8 kwietnia 2014

Mój FanFick: Frozen 2 - Rozdział XIV

Zapraszam do czytania następnego rozdziału :)

Rozdział XIV

Elsa właśnie skończyła pisać list, podeszła do skrzynki z gołębiami i przywiązała liścik jednemu do nogi – Leć do króla Nasturii. – Powiedziała, a ptak wyleciał z dłoni królowej. Patrzyła na oddalającą się sylwetkę zwierzęcia, a potem wpatrywała się w błękitne niebo. Jaką karę wymierzę Hansowi? – pomyślała nie lubiła wymierzać kar, to był minus bycia królową. Zawsze powtarzała sobie „Kieruj się umysłem nie sercem” ale nie wiedziała czy to jest właściwe…
Weszła do zamku i skierowała się w stronę pokoju. Właśnie przeglądała w głowie fakty – Hans chciał mnie zabić, oszukał moją siostrę, i nie udzielił jej pomocy…
Rozejrzała się po swojej Sali, musiała być dopiero sprzątana bo lśniła czystością… Usiadła na łóżku – Może Anna mi pomoże? Nie Anna to by go najchętniej zabiła… I to własnymi rękami… - w jej głowie zbierało się mnóstwo myśli. – Skąd mam wiedzieć czy lepiej będzie wsadzić go do więzienia, skazać na śmierć, czy uczynić go sługą? – szepnęła.
- Elsa! – wrzasnęła Anna wbiegając do pokoju
- Co znowu? – zapytała podnosząc się z łóżka.
- Kristoff poruszył temat naszego ślubu!
- Tak? Bardzo się cieszę, a kiedy chcecie go zrealizować?
- Kristoff chciałby jakoś we wrześniu, co ty na to?
- Ja nie mam nic przeciwko… - zamyśliła się Elsa – Będziemy mogli już niedługo wysłać zaproszenia, żeby na pewno doszły, a Julka, Roszpunkę i jej rodziców będziemy mogły zaprosić osobiście.
- Tak! – pisnęła Anna
- Anno, za kilka dni przyjedzie Hans z rodzicami i… i będziemy musiały wymierzyć mu karę…
- Serio? – w oczach księżniczki ukazał się złowieszczy błysk.
- Ale, nie pozwolę ci go skrzywdzić, przynajmniej za mocno… - uśmiechnęła się niepewnie Elsa.
- No dobra… To wtrąćmy go do najciemniejszego lochu!
- Zobaczymy Anno, ja raczej myślałam, żeby uczynić go naszym sługą…
- Sługą? Mnie to jakoś nie przekonuje… Elsa przypomnij sobie co on nam zrobił.
- Wiem, ale…
- Nie masz serca, żeby go ukarać? To ja go ukaram!
- No nie wiem Anno…
- Elsa proszę, proszę, proszę! – królowa popatrzyła na siostrę
- Wiesz, możesz wybrać dla niego karę… - powiedziała z ciężkim sercem – Ale nie mogą to być tortury, ani nie może to być coś co go zabije.
- No dobra… Ja chcę go umieścić w więzieniu.
- Na ile?
- To trzeba wybrać? Wiem.
- Na ile? – powtórzyła Elsa
- Dwanaście lat.
- Czemu akurat dwanaście lat?
- Jeden rok od każdego brata. – uśmiechnęła się Anna
- Serio?
- A co w tym dziwnego?
- No bo nie dostał żadnego roku od nas…
- Sugerujesz piętnaście lat?
- Czemu akurat piętnaście, jeżeli już to czternaście…
- Ale jeszcze od Kristoffa – zaśmiała się Anna
- Takim rozumowaniem to może dostać po roku od Svena i Olafa…
- Dobra czyli siedemnaście lat, kto da więcej?
- Anno! – do pokoju Elsy wbiegł zdyszany Kristoff.
- Chcesz dodać jeszcze jeden rok od siebie? – zapytała księżniczka
- Co? – zdziwił się chłopak.
- Dobra, Anno żartowałam dwanaście lat mu wystarczy, to nie jest aukcja… - wyjaśniła królowa
- Jaka aukcja? – do pokoju wszedł Olaf – bo jeżeli tak, to ja daję dziesięć. – Elsa walnęła się w twarz (facepalm), a Anna wpadła w śmiech.
- W takim razie dwadzieścia siedem lat! - mówiła przez łzy śmiechu księżniczka
- Chyba nie jestem w temacie… - powiedział Kristoff ze zdziwioną miną.
- Nie musisz być, po prostu wejdź w jakieś miejsce i palnij coś bez sensu. – wytłumaczył mu Olaf.
- Dobra, teraz nie rozumiem bardziej… - Teraz i Elsa wpadła w śmiech, po chwili śmiali się już wszyscy – kto by pomyślał że wymierzanie kary może być takie zabawne…

I jak wam się podobał rozdział? :)

niedziela, 6 kwietnia 2014

Kilka zdjęć. . . ;)

Wiem, że o tym nie pisałem ale już od 20 marca (moje urodziny) mam wszystkie lalki z Krainy lodu - to znaczy Elsę, Annę, Kristoffa, i Hansa... Plus Roszpunkę i od niedawna Julka :D 
Niestety na dworzu nie najładniejsza pogoda... Więc pokażę wam kilka zdjęć z mojego stolika gdzie owe lalki stoją... :) 
Oto one: 

Każda lalka ma swoją parę :)

Roszpunka z Julkiem...

...Elsa z Hansem...

...I Anna z Kristoffem :)


Jak wam się podobają zdjęcia? Nawet nie zauważyłem jak szybko powiększyło się grono moich lalek z Disney Store... :) Miejmy nadzieję, że szybko zrobi się słonecznie, żeby wszyscy mogli mieć wspólne zdjęcia w plenerze :) 
Pamiętacie, że w ten piątek (11 kwietnia) wychodzi Kraina lodu na DVD? Kupujecie? Ja dostanę od mamy :D (Miała to być niespodzianka, ale ją sobie zepsułem xD Jak to ja :D) Pozostaje tylko czekać :D

środa, 2 kwietnia 2014

Mój FanFick: Frozen 2 - Rozdział XIII

Witojcie! :D Zapraszam do czytania XIII rozdziału ;)


Rozdział XIII

Omniscient Troll

Przez drzewa przedzierały się promienie słońca, Elsa i Kristoff ścigali się kto pierwszy dojedzie do Trolli, ale na drodze stanęła im wielka przepaść, Kristoff przygotował się do skoku, a Elsa po prostu wjechała na powietrze wyczarowując pod sobą lodowy most, jednak Kristoff przeskoczył nad Elsą i wyszedł na prowadzenie - przy zabawie „dorosłych” ludzi było słychać ciągłe śmiechy i okrzyki. Wjechali na obszar gejzerowy – Kristoff wciąż na prowadzeniu (xD) już był u celu kiedy Sven zatrzymał się jak wryty i wyprzedziła ich Elsa.
- Sven! Jedź no. – zaśmiał się Kristoff
- Nie ustalaliśmy żadnych zasad! – krzyknęła Elsa, Kristoff popatrzył na kopyta renifera, były przymrożone do ziemi, królowa wybuchła śmiechem – Dobra, załóżmy że jest remis.
- Ok, ale odmroź kopyta Svena. – Elsa jednym ruchem roztopiła lód, a Kristoff czym prędzej wskoczył na Svena i wjechał do doliny żywej skały – Jednak wygrałem! – krzyknął
- Dobra… Ale w drodze powrotnej dam ci popalić. Łał, dawno tu nie byłam… - powiedziała i obróciła się dookoła oglądając dolinę.
- Cześć wam! – krzyknął zdyszany
- Kristoff mordka! – wrzasnęły trolle
- Cześć, cześć wiecie gdzie Bazaltar?
- Tutaj jestem, witaj Kristoff, i witam drogą Królową – Bazaltar skłonił się nisko – Co was tutaj sprowadza? – zapytał. Kristoff pokazał Elsie żeby śmiało podeszła do jego przybranego dziadka. Królowa podeszła bliżej…
- Witaj, przyjechaliśmy bo chciałam się dowiedzieć skąd mam moc, czy... czy to możliwe, że to jest moc ze złotego kwiatu?
- Posłuchaj mnie Elso, twoja moc… - Bazaltar popatrzył w oczy królowej – Pewnie słyszałaś już o niejakiej Gertrudzie która zabrała twoją siostrę cioteczną i sama ją wychowywała?
- Tak…
- Wiesz, jedynym logicznym wyjaśnieniem na to, skąd znała piosenkę uruchomiającą zaklęcie jest to, że była czarownicą… I nią była, osobiście ją poznałem...
- Nie zważając już na jej znikanie… No, ale co w związku z tym?
- Więc, za nim wymyśliła ta pieśń, jej wielkie zaklęcia które miały uruchomić czar złotego kwiatu były marne, żadne nie działało, ale pewnego razu wymyśliła zaklęcie które spowodowało, że z kwiatu wystrzeliła magia i wyleciała w świat, ponieważ najpierw Gertruda chciała posiąść tę moc. Jednak jak zrozumiała, że jej się to nie uda po prostu sama ukryła kwiat i wymyśliła zaklęcie w formie pieśni…
- Czyli… Moja moc to jest właśnie ta moc która wystrzeliła w świat?
- Arendelle stało się niczym przeklęte, ciągle nadciągały wielkie huragany, śnieżyce i wichury do czasu… do czasu kiedy urodziłaś się ty…
- Ale, czemu akurat ja?
- Moc, uznała, że to ty jesteś odpowiednią osobą, która ją okiełzna i będzie uszczęśliwiała nią ludzi…
- Już wszystko rozumiem, a rzecz od której moja moc się wzięła może ją też zabrać tak?
- Prawdopodobnie tak.
- Dziękuję, bardzo mi pomogliście… - Elsa uśmiechnęła się do Trolli i wsiadła na konia – Kristoff jedziesz?
- Tak, jasne. To cześć i życzę wam miłego dnia!
Elsa i Kristoff wyjechali od Trolli i kierowali się w stronę zamku.
- I co zamierzasz teraz zrobić?
- Wiesz, wiem już skąd mam moc i co to jest ta Maudyrania, ale chciałabym się dowiedzieć więcej o tym kwiecie, no bo skoro został przerobiony na lekarstwo to czemu rodzice go szukali? Podobno był jedyny na świecie… - Tak…
***
Anna usiadła na łóżku i głośno ziewnęła, podrapała się po głowie i wstała na nogi, podeszła do lustra i zaczęła czesać włosy. Kiedy była już gotowa zeszła do jadalni i zjadła śniadanie, ale było jakoś strasznie cicho…
- Alfredzie! – krzyknęła księżniczka widząc jednego ze sług.
- Tak, najjaśniejsza pani?
- Widziałeś królową?
- Nie…
- Ech… Gdzie ona jest… Ej, przecież Kristoff zamieszkał w pałacu! – pisnęła i pobiegła do jego sypialni. Wpadła do Sali jak postrzelona – pusto... – Gdzie oni się podziali?
Wyszła do stajni zobaczyć czy jest Sven, na szczęście był Sven, Kristoff i Elsa, właśnie oddawali zwierzęta w ręce stajennych.
- Gdzie byliście?
- Cześć Anna. – powiedzieli chórem i zaśmiali się cicho.
- Byliśmy u Trolli dowiedzieć się czegoś o mojej mocy. – powiedziała Królowa
- I czego się dowiedzieliście?
- Że moc Elsy pochodzi ze złotego kwiatu… - powiedział szybko Kristoff
- I że Maudyrania to królestwo Corona… - dodała Elsa
- Czyli co? Jedziemy na wycieczkę do Corony?
- Czytasz w moich myślach. – uśmiechnęła się królowa.
- Królowo! – przerwał im skryba
- Tak Jakubie?
- Przyszedł list do pani. – powiedział i podał jej list do ręki
- Dziękuję.
- Nie ma za co. – ukłonił się nisko i oddalił w stronę wrót.
- Od kogo to? – zapytała Anna
- Czekaj jeszcze nie rozpakowałam. – zaśmiała się Elsa – Od… rodziców Hansa
- Co?! – zdziwiła się księżniczka
- Chcą przyjechać w najbliższym czasie do Arendelle…
- Z… z Hansem? – zapytała niepewnie
- Tak… Czekajcie chwilkę pójdę szybko do gabinetu i odpiszę na ten list… - powiedziała Elsa i skierowała się w stronę zamku.
- Dobra… - powiedziała zamyślona Anna – Kristoff porobimy coś dzisiaj?
- A co byś chciała? – uśmiechnął się i podszedł bliżej narzeczonej…
- Może, chodźmy na spacer?
- Ja, jestem za. – powiedział i pocałował ja w policzek.
***
Szli polną drogą bez celu, towarzyszyły im ciągłe śpiewy ptaków. Liście na drzewach przyjmowały powoli różne kolory kilka z nich leżało już na ziemi, para trzymała się za ręce i rozmawiała.
- Myślałaś już o… naszym ślubie? – zapytał Kristoff
- No jasne. – uśmiechnęła się Anna
- Kiedy chciałabyś żebyśmy mieli ślub?
- Em, no nie wiem, mój wymarzony ślub odbywał się w lecie… Ale Elsa chce pojechać do Corony…
- Przecież będzie jeszcze miesiąc lata, a jesień nie zacznie się od razu więc możemy już myśleć o ślubie…
- Masz rację, teraz to ja już nie mogę się doczekać! – pisnęła Anna – Będzie mnóstwo kwiatów, będę miała piękna białą suknie! A ty założysz taki super garnitur!
- Zaraz co?!
- No bo wiesz, że będziesz musiał nosić garnitur no nie?
- O rany, ale mam nadzieję, że to będzie tylko jeden raz…
- A ja właśnie na odwrót, na pewno będziesz wyglądał super!
- Ja? Człowiek z gór „Samotnik” łażący w ciepłym płaszczu i dresie mam dobrze wyglądać w garniturze?
- Mogę się założyć. – uśmiechnęła się Anna
- Ta…

- Nigdy nie nosiłeś garnituru prawda?
- Prawda. Ale dla ciebie zrobię wyjątek.
- No, mam nadzieję! – zaśmiała się Anna – Teraz będzie trzeba poinformować o tym Elsę! – krzyknęła i pobiegła w przeciwną stronę niż szli.
- Anno! Ale musisz teraz?! – krzyknął za nią Kristoff, ale Anna już pobiegła więc pobiegł za narzeczoną.

I jak wam się podobał rozdział? :)