niedziela, 5 października 2014

Rozmyślanie nad zakupem...

Cześć! :)
Dzisiejszy post jest poświęcony nowej lalce Roszpunki od Disney Store... A dokładniej "Rapunzel Deluxe Singing Doll" :D Jak można domyślić się po tytule rozmyślam czy jej sobie nie kupić, pewnie to może wyglądać trochę dziwnie i możecie sobie pomyśleć "Przecież on ma już dwie Roszpunki" "Po co mu kolejna?" itd. Już wyjaśniam...
Otóż wczoraj robiłem "cienie" lalkom na twarzy tak jak widziałem to na filmikach suchymi pastelami "pudrowałem" twarz Roszpunce - oczywiście nie całą xD Tylko w miejscach gdzie mojej Roszpunce twarz robiła się lekko zielona... 
No cóż wyszło pięknie i byłem bardzo zadowolony bo wyglądała jak nowa, potem miał przyjść do mnie kolega więc odłożyłem ją do szafki, kilka godzin później wyjąłem ją i z tamtego momentu nic nie pamiętam (czy coś z nią jeszcze zrobiłem czy to stało się od razu) ale Roszpunce pół twarzy zrobiło się mocno pomarańczowe D: No cóż próbowałem to zmyć, ale nic nie dało, próbowałem ją znowu przypudrować ale to też nic nie dało.... Więc zostawiłem ją na wieży niech sobie siedzi.... :( A potem przypomniałem sobie o drugiej Roszpunce i o Annie którym twarz też "pudrowałem" (Annie ponieważ według mnie jest strasznie blada, a w filmie taka nie była, a drugiej Roszpunce - tej co była nieudanym zakupem, no na niej wypróbowałem :P) Ale tym lalkom nic się nie stało, tak jak je zostawiłem tak je zastałem, więc nie mam bladego pojęcia co się stało z moją ulubioną Roszpunką... ;(
Dzisiaj rano udało mi się jej twarz pomalować podkładem (do twarzy :P) i rozkruszoną białą pastelą, jednak boje się że to po nie długim czasie się zetrze, albo stanie się z nią jeszcze gorzej...

Tak oto moja historia... Sorry że tak się z nią rozpisałem ale chciałem Żebyście wszystko wiedzieli :P A więc już nie przeciągam i przechodzimy do nowego produktu od Disney Store:


Muszę powiedzieć, że lalka ogólnie mi się podoba, co więcej ma dosyć dokładnie odtworzoną suknię, ma ładną twarz (ale moją ulubioną wersja i tak jest ta którą popsułem >.<) i śpiewa "When Will My Life Begin" :) Przyciągnęły mnie również akcesoria, to znaczy: Pascal w sukience, gitara, skrzynka, paleta, pędzel zakończony gąbką oraz sztaluga i niedokończony obraz.
Niedokończony obraz i pędzel polegają na tym, że kiedy zamoczy się pędzel w zimnej wodzie i przejedzie po białej części obrazu pojawiają się na nim kolory....
W sumie obejrzyjcie to na filmikach które zachęciły mnie do zakupu:





Można ją już kupić na Allegro za 160 zł, i chociaż mnie stać to waham się nad zakupem, przez aukcję na której to jedynej jest dostępna... Dlaczego? Ponieważ piszą tam że czas oczekiwania 10-14 dni roboczy (zazwyczaj krócej) Ale według mnie to i tak trochę długo jak na wysyłkę z Polski... :/ Więc pewnie poczekam aż pojawi się też za innych aukcjach :/ A teraz idę się wziąć za dach wieży xD I jeżeli dobrze pójdzie to jeszcze dzisiaj wstawię zdjęcia ;) 



6 komentarzy:

  1. Ta wersja Roszpunki jest naprawdę śliczna <3
    Niby tez mam już Roszpunkę od Simby i ma ona już kilka lat i chciałam kupić nową, od mojego ukochanego Disney Store :)
    Też chciałam kupić tą wersję ze względu na dodatki i śliczną sukienkę, ale po prostu nie trawię lalek z mechanizmem w środku :P
    A poza tym ręka, która uruchamia piosenkę, strasznie by mnie denerwowała przy robieniu sesji i tak dalej... To tylko moje zdanie ;)
    Aha, mam jeszcze pytanie. Jak wyglądała Roszpunka, której zieleniała twarz? To znaczy, chodzi mi o model (wersję, bo chciałam kupić Roszpunkę od Disney Store i nie mogę zdecydować się, którą wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta twarz nie zazieleniała w sumie jakoś strasznie a raczej leciutko, że np. w słońcu wyglądała normalnie :P Ale chodzi mi o Roszpunkę którą masz w życzeniach ;) I to niestety jej twarz zrobiła się pomarańczowa D: D: D:

    Co do mechanizmu w ciele lalki, myślę, że bardzo mi to przeszkadzać nie będzie (kąpać jej nie będę...) A co do niezginanej ręki to mam nadzieję że przeżyję xD Na szczęście w dłoni się zgina... ale nie przekręca :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz, można by też było spróbować wymienić ten zmechanizowanej Roszpunce ciałko, oczywiście, jeśli jej głowa nie jest połączona kablami. No bo jeśli twarz poprzedniej Roszpunki jej nie do odratowania, to można by dać jej głowę tej nowej. Taki pomysł xD
    I dzięki, teraz już wiem, na jaką Roszpunkę się zdecydować ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. xD Jaką Roszpunkę wybierasz? :D (Ps. Ostrzegam cię przed klasyczna Meridą, ponieważ to ona zmieniła mi kolor i wyglądała jak szpinak >.> ale to może ja mam po prostu takiego pecha :P)

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej tą, którą mam w liście życzeń :)
    Osobiście, nigdy nie miałam problemu z zielenieniem u lalek, a zwłaszcza lalek z Disney Store. Jedyne co, to trochę zafarbowała mi się twarz i łapki Anny na szaro, ale to tylko i wyłącznie wina Kristoffa... A raczej jego ubranka xD

    OdpowiedzUsuń
  6. xD Ok. Ja znalazłem inną aukcję z tą Roszpunka i pewnie niedługo będę się przymierzał do zakupu ;)

    OdpowiedzUsuń